Część uznała ją za bohaterkę, inni nazwali zdrajczynią. Chinka zmarła w szpitalu

4 miesięcy temu
Władze miasta Suzhou chcą odznaczyć za "bohaterską postawę" Chinkę, która zmarła po tym, jak broniła zaatakowanej przez nożownika japońskiej matki i jej dziecka. Jednocześnie część internautów określiła Chinkę mianem "zdrajczyni". Jak podał rządowy chiński dziennik, niektóre wpisy w mediach społecznościowych "podsycały nacjonalistyczne nastroje, nienawiść pod adresem określonej grupy, a choćby pochwalano czyny przestępcze w imię patriotyzmu".
Idź do oryginalnego materiału