Czarnecki rzuca oskarżeniami po zatrzymaniu. "To nie była decyzja CBA"

1 tydzień temu
Zdjęcie: Fot. Jakub Porzycki / Agencja Wyborcza.pl


Były europoseł Ryszard Czarnecki po zatrzymaniu przez CBA odniósł się do działań służb oraz do stawianych mu zarzutów. Co przekazał polityk PiS?
Ryszard Czarnecki: - Wracałem do Polski, a więc można było mnie zaprosić, przyjechać do mnie do mieszkania, gdzie się udawałem. Ale wolano zrobić pokazówkę. Według mojej wiedzy na pewno nie była to decyzja CBA, tylko wyżej. Tak mi to wprost powiedziano. To się układa w polityczną całość, bo ta władza tylko to potrafi zrobić. Nie jest w stanie być gospodarzem. Podwyżki cen bez przerwy, zwolnienia grupowe, gdy chodzi o zakłady pracy. Tak robi się igrzyska, żeby te wszystkie porażki w gospodarce przysłonić - mówił Czarnecki. Polityk dodał również, iż funkcjonariusze, którzy go zatrzymali "byli bardzo grzeczni". - Myślę, iż to było coś więcej niż grzeczność wobec mojej osoby i mojej formacji - uznał przedstawiciel PiS podczas wywiadu w serwisie wPolsce24.


REKLAMA


Nie przyznał się do winy: - Ja się do winy nie przyznałem, złożyłem wyjaśnienia. Były one na tyle przekonujące, iż nie dostałem sankcji, nie było aresztu tymczasowego. Rozumiem, iż niektórzy ludzie, którzy w tej sprawie siedzą w więzieniu, muszą się ratować i to ich decyzja. Jak widać, te zarzuty nie były takie, żebym dostał areszt tymczasowy. Jestem bardzo spokojny, gdyż chodzi o wyjaśnienie i zakończenie tej sprawy - powiedział. Stawiane mu zarzuty określił z kolei, jako "absurdalne".


Zobacz wideo Awantura w Sejmie. Macierewicz zaczął się śmiać. "Prosiłbym, aby pan nie krzyczał"


Co będzie dalej: Ryszard Czarnecki ujawnił, jakie ma plany na najbliższy czas. - Prawnicy robią swoje, ja jestem do dyspozycji wymiaru sprawiedliwości. Teraz będę normalnie pracował, mam zaproszenia na kilka konferencji, spotkań poza granicami kraju. Myślę, iż dobrze reprezentuję Polskę za granicą i tak pozostanie - uznał Czarnecki.
Zatrzymanie Emilii H.: Ryszard Czarnecki skomentował również zatrzymanie w Warszawie swojej żony. - To był stres dla mamy, iż nagle dziecko, które jest w domu, podczas wejścia CBA musi z kimś zostawić, kogoś ściągnąć - to były zwykłe, matczyne, kobiece dylematy - relacjonował polityk PiS. - To jest za nami, mam nadzieję, ale myślę, iż stres żony był większy niż mój (...) w stanie wojennym zatrzymywano mnie więcej razy, więc miałem zaprawę - dodał.Więcej na ten temat: "Czarnecki wyjeżdża na wschód. Będzie 2000 km od Polski".Przeczytaj źródła: wPolsce24
Idź do oryginalnego materiału