Co wiemy o 22-latku z nożami w Katowicach, którego zatrzymała w niedzielę katowicka policja? Mężczyzna znajdował się w rejonie Uniwersytetu Ekonomicznego, ale nie był studentem, nie był też agresywny w stosunku do kogokolwiek z uczelni. Był za to agresywny w stosunku do przechodniów.
Policję o awanturującym się mężczyźnie zawiadomił jeden ze świadków. Agresor był wyraźnie pod wpływem alkoholu i w ręce miał przedmiot przypominający pilnik. Mężczyzna był widocznie zdenerwowany pod sklepem, ale policja nie wie, czy odmówiono mu sprzedaży alkoholu.
„Zawiadomił nas świadek zdarzenie i mogliśmy gwałtownie zareagować” – powiedział w rozmowie z InfoKatowice.pl, Dominik Michalik z katowickiej policji.
22-latek na promilach
Na miejscu mundurowi zatrzymali 22-letniego mieszkańca Katowic, który, jak się okazało, miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Po przeszukaniu znaleziono przy nim dwa kuchenne noże. Nie był wcześniej karany.
Mężczyzna nie trafił na izbę wytrzeźwień, został zatrzymany w sprawie dwóch wykroczeń. Jedno, to używanie słów wulgarnych. Drugie, to posiadanie niebezpiecznego przedmiotu w miejscu publicznym, chodzi o artykuł 50a kodeksu wykroczeń:
„Kto w miejscu publicznym posiada nóż, maczetę lub inny podobnie niebezpieczny przedmiot, a okoliczności jego posiadania wskazują na zamiar użycia go w celu popełnienia przestępstwa, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 3000 zł.”
Z tym, iż tutaj bardziej chodzi o pilnik do paznokci, który mężczyzna trzymał w ręce, niż noże, które miał przy sobie. Gdy 22-latek wytrzeźwieje, to usłyszy prawdopodobnie jeszcze dzisiaj zarzuty.