Co się teraz dzieje na Podlasiu? Dziennikarka: to słowo słyszę tu kilka razy

20 godzin temu
Zdjęcie: Żołnierze na granicy Polski z Białorusią w Ozieranach Małych (marzec 2025 r.)


— Myślę, iż na początku strefa coś dawała – zastanawia się dwudziestoparolatka z Mielnika. – Choć wkurzające było legitymowanie przez policję, choćby gdy wyjeżdżałam z własnego podwórka. Stali akurat koło mojego domu, więc ciągle byłam sprawdzana — dodaje. Teraz nikogo nie widać. Mówi, iż ludzie na Podlasiu już się przyzwyczaili do sytuacji. Jeżdżąc przy granicy, słowo przyzwyczajenie usłyszę jeszcze kilka razy. Jak również to, iż żołnierze inaczej się zachowują. Sprawę opisuje Anna Wyrwik z "Tygodnika Przegląd", która odwiedziła pogranicze polsko-białoruskie.
Idź do oryginalnego materiału