Cios w głowę i ucieczka! Rektor przerwał milczenie po ataku na uczelni

2 godzin temu

Na warszawskiej uczelni doszło do zdarzenia, które wstrząsnęło całą akademicką społecznością. Władze natychmiast zareagowały, a sprawą zajęły się odpowiednie służby. To kolejny niepokojący sygnał w krótkim czasie, który stawia pytania o bezpieczeństwo w polskich szkołach wyższych.

fot. Warszawa w Pigułce

Brutalny atak na uczelni w Warszawie. Wykładowca zaatakowany w sali wykładowej

Kolejne niepokojące wydarzenie na warszawskiej uczelni. Tym razem doszło do brutalnego ataku na terenie Polsko-Japońskiej Akademii Technik Komputerowych. Wykładowca został zaatakowany z zaskoczenia, a sprawca wciąż pozostaje na wolności. Rektor uczelni wydał oficjalne oświadczenie.

Cios w głowę i ucieczka napastnika

Do ataku doszło we wtorek 13 maja około godziny 10 rano. Wykładowca PJATK, który zakończył właśnie zajęcia, przebywał sam w sali wykładowej. To wtedy napastnik podszedł od tyłu i zadał mu bardzo silny cios w głowę. Następnie uciekł z budynku. Ofiara nie była w stanie podać rysopisu sprawcy. Wiadomo jedynie, iż był to młody mężczyzna.

Na miejsce wezwano służby ratunkowe i policję. Poszkodowanemu udzielono pierwszej pomocy, po czym został przewieziony do szpitala. w tej chwili przebywa na zwolnieniu lekarskim. Śledczy badają, czy motyw ataku miał związek z działalnością uczelni, czy był zupełnie przypadkowy.

Rektor PJATK komentuje zdarzenie

Dzień po ataku głos zabrał rektor uczelni, dr hab. Jerzy Paweł Nowacki. Potwierdził, iż doszło do napaści na jednego z pracowników akademii. Podkreślił, iż PJATK „opiera się na wartościach wzajemnego szacunku, tolerancji i empatii”, a całe zdarzenie głęboko poruszyło społeczność uczelni. Zapewnił także, iż natychmiast wdrożono wewnętrzne procedury bezpieczeństwa i powiadomiono wszystkie niezbędne służby.

Seria ataków na uczelniach. Kolejny raz w Warszawie

Brutalne zdarzenie z PJATK nastąpiło zaledwie tydzień po makabrycznym morderstwie na Uniwersytecie Warszawskim. Student trzeciego roku prawa zamordował 53-letnią pracownicę uczelni, a następnie zbezcześcił jej ciało na oczach innych osób. Wstrząsający charakter tamtej zbrodni wywołał falę komentarzy i obaw o bezpieczeństwo w środowisku akademickim.

Wydarzenia z dwóch stołecznych uczelni stawiają pytania o skuteczność systemów zabezpieczeń oraz gotowość służb do reagowania na zagrożenia w placówkach naukowych. Policja przez cały czas poszukuje sprawcy wtorkowego ataku na PJATK.

Idź do oryginalnego materiału