Zaczęło się od tysiąca zł
– Mężczyzna w Internecie zauważył ofertę inwestycyjną, która miała w szybki i łatwy sposób pomnożyć jego oszczędności. Reklamę uwiarygodniał wizerunek znanej osoby ze świata polityki. Po kliknięciu w reklamę i podaniu swoich danych, z mężczyzną skontaktował się rzekomy konsultant, który nakłonił go do wpłaty na wskazane konto pieniędzy w kwocie około 1 tys. zł, jako opłaty niezbędnej do rozpoczęcia procesu – informuje podkom. Małgorzata Pychner, asystent ds. prasowo-informacyjnych komendanta powiatowego policji w Garwolinie.
Po tym z pokrzywdzonym kontaktowała się kobieta, która była rzekomą prowadzącą w przebiegu inwestowania i osiągania zysku z tytułu różnic w kursach walut. Kobieta przesyłała linki, w które pokrzywdzony wchodził, a po pewnym czasie zauw