Chciał rzucić kwiaty do stóp swojej ukochanej. Grozi mu 7,5 roku więzienia.

3 godzin temu

To miał być romantyczny wieczór, podczas którego mężczyzna planował udowodnić swojej ukochanej jak bardzo ją kocha. W efekcie najbliższe lata może widywać ją jedynie zza krat.

52-letni mieszkaniec powiatu bolesławieckiego chciał zrobić prezent swojej partnerce. Wymyślił, iż da jej sto tulipanów. Problem w tym, iż zamiast je kupić w kwiaciarni postanowił zerwać z miejskiej rabaty. Ukradzione kwiaty – w sumie ponad sto sztuk – sprawca ukrył w bagażniku samochodu należącego do znajomych.

Do zdarzenia doszło w Bolesławcu. Mężczyzna został dostrzeżony prze miejski monitoring, po czym zatrzymany przez funkcjonariuszy policji.

– Monitoring zarejestrował moment, kiedy 52-latek z rabaty miejskiej wyrywa tulipany wraz z cebulkami – poinformowała podkom. Anna Kublik-Rościszewska z Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu.

Po zatrzymaniu gwałtownie okazało się, iż podejrzany był nietrzeźwy.

– Mężczyzna w chwili zatrzymania był nietrzeźwy, miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Podejrzany tłumaczył, iż kwiaty miały być prezentem dla jego partnerki – dodała policjantka, która wskazuje, iż po wytrzeźwieniu 52- latek, usłyszał zarzut kradzieży mienia o wartości 1000 złotych.

Całą sytuację dodatkowo komplikuje fakt, iż mężczyzna był już wcześniej karany za przestępstwa przeciwko mieniu.

– Sprawca był już wcześniej karany za przestępstwa przeciwko mieniu. Jako recydywiście, grozi mu zwiększony wymiar kary za kradzież, choćby 7,5 roku więzienia – poinformowała podkomisarz Kublik-Rościszewska.

Policja przypomina, iż choćby pozornie „niewinne” czyny, mogą skutkować surową odpowiedzialnością karną. W tym przypadku chęć zrobienia romantycznego gestu zakończyła się zarzutem kradzieży i perspektywą wieloletniego wyroku.

Idź do oryginalnego materiału