We wtorek (8 października) po godz. 10 rozpoczęło się posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa. Komisja miała przesłuchać szefa CBA w latach 2016-2020 Ernesta Bejdę, który jednak nie stawił się na posiedzenie. Komisja zaplanowała na wtorek przesłuchanie drugiego świadka – prok. Ewy Wrzosek.
Przewodnicząca komisji Magdalena Sroka (PSL-TD) przekazała, iż Bejda uzasadnił swoją nieobecność wrześniowym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego.
– Widzimy, iż zaprzyjaźnieni politycy PiS-u, ale także ludzie wokół nich, będą używali tego wytrychu, który dał im „Trybunał Julii Przyłębskiej”
– mówiła Sroka we wtorek (8 października) w TVN24 przed posiedzeniem komisji.
W ocenie Sroki, Ernest Bejda to kluczowa postać ws. Pegasusa, a pytania kierowane w jego stronę byłyby „bardzo szerokie”.
– To on właśnie podejmował decyzję, to na nim spoczywał obowiązek zakupu sytemu, bezpiecznego dla polskich służb – stwierdziła. – Na dokumentach, które do nas dotarły, są informacje, iż wcześniejsze ustalenia powodują, iż Ernest Bejda składa wniosek o 25 milionów zł do (ówczesnego ministra sprawiedliwości) Zbigniewa Ziobry. Kto w tych wcześniejszych ustaleniach uczestniczył?
– pytała.
Przewodnicząca zapowiedziała, iż jeżeli Bejda nie zjawi sią po ponownym wezwaniu na przesłuchanie, to „będzie doprowadzony”.
– Musimy wyznaczyć kolejne terminy, tym ostatecznym krokiem będzie wniosek o doprowadzenie i będziemy też takie kroki podejmować
– powiedziała Sroka.
10 września TK orzekł, iż zakres działania komisji śledczej ds. Pegasusa jest niezgodny z konstytucją. Sędzia Stanisław Piotrowicz, uzasadniając decyzję Trybunału mówił, iż uchwała o powołaniu komisji śledczej ws. Pegasusa została „dotknięta wadą prawną”. Według TK Sejm podejmował uchwałę, obradując „w niewłaściwym składzie” poprzez uniemożliwienie sprawowania mandatów poselskich Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi (którzy zostali skazani prawomocny wyrokiem).
Komisja ma we wtorek przesłuchać prokurator Ewę Wrzosek, która miała być inwigilowana z wykorzystaniem Pegasusa. To przesłuchanie zaplanowano na godz. 12.
Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego systemu m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.
Dotychczas komisja przesłuchała m.in.: byłego wicepremiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, byłego wiceszefa MS, polityka Suwerennej Polski Michała Wosia, byłego dyrektora Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości Mikołaja Pawlaka oraz innych pracowników resortu sprawiedliwości.
Komisja ds. Pegasusa zwróci się do sądu o ukaranie Bejdy za niestawienie się na przesłuchaniu
Komisja śledcza ds. Pegasusa skieruje wniosek do Sądu Okręgowego w Warszawie o ukaranie b. szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernesta Bejdy za niestawienie się we wtorek na przesłuchanie.
Wniosek ws. ukarania Bejdy złożył wiceszefa komisji śledczej Tomasz Trela (Lewica), poparli go wszyscy biorący udział w głosowaniu posłowie – 8 osób.
Bejda, który był szefem CBA w l. 2016-2020, nie stawił się na przesłuchanie uzasadniając swą decyzję wrześniowym wnioskiem Trybunału Konstytucyjnego, którzy orzekł, iż zakres działania komisji śledczej określony w uchwale o jej powołaniu nie jest zgodny z konstytucją.
Po głosowaniu ogłoszono przerwę w posiedzeniu komisji do godziny 12, kiedy na przesłuchanie ma stawić się prokurator Ewa Wrzosek.
– My nie zapraszamy przed komisję, my wzywamy, a każdy ma obowiązek stawienia się, o ile takie wezwanie otrzymuje
– powiedziała na wtorkowej konferencji prasowej przewodnicząca komisji śledczej Magdalena Sroka (PSL-TD).
Oświadczyła, iż b. szef CBA został skutecznie powiadomiony o wtorkowym przesłuchaniu, a pismo z usprawiedliwieniem niestawiennictwa, w którym powoływał się na orzeczenie TK jest „nieskutecznym usprawiedliwieniem tej dzisiejszej nieobecności”.