Były premier Mateusz M. z zarzutami. Może trafić choćby przed Trybunał Stanu

59 minut temu
Były premier Mateusz M. oraz byli ministrowie Mariusz B. i Krzysztofa A. mieli popełnić przestępstwa związane z pełnionymi przez nich funkcjami. Prokurator Generalny Waldemar Żurek powiadomił dziś (4 grudnia) Marszałka Sejmu o przedstawionych im zarzutach. Czego dotyczą?


Prokurator Generalny Waldemar Żurek przekazał dziś Marszałkowi Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Włodzimierzowi Czarzastemu informacje dotyczące przedstawienia Mateuszowi M., Mariuszowi B. i Krzysztofowi A. - członkom Rady Ministrów -zarzutów popełnienia przestępstw związanych z zajmowanymi przez nich stanowiskami.

Prokuratorskie zarzuty dla byłych członków rządu. Co zrobili?


Trójka byłych członków rządu ma postawione zarzuty prokuratorskie. Wcześniej chronił ich immunitet. Sejm jednak wyraził zgodę na pociągnięcie ich do odpowiedzialności karnej.

Mateusz M. jest podejrzany w sprawie związanej z przekroczeniem uprawnień urzędniczych oraz pomocnictwem w złamaniu ustawy o ochronie danych osobowych.

Mariusz B. ma status oskarżonego i jest mu zarzucane przekroczenie uprawnień urzędniczych wraz ze złamanie zasad ochrony informacji niejawnych.

Krzysztof A., jest podejrzany o przekroczenie uprawnień urzędniczych z uwagi na swój urząd.


Członkowie rządu ponoszą nie tylko odpowiedzialność karną. "Członkowie Rady Ministrów ponoszą odpowiedzialność konstytucyjną przed Trybunałem Stanu za naruszenie Konstytucji lub ustaw, w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie urzędowania" – czytamy w informacji prasowej.

Sejm zgodził się jedynie na postawienie zarzutów karnych, ale samo przekazanie informacji Marszałkowi Sejmu przez Prokuratora Generalnego otwiera drzwi do dalszych działań.

Teraz Sejm może więc rozważyć, czy czyny opisane w zarzutach stanowią tzw. delikt konstytucyjny i czy Mateusz M., Mariusz B. i Krzysztof A. powinni stanąć przed Trybunałem Stanu.

Idź do oryginalnego materiału