Śledztwo ciągnie się od ponad siedmiu lat, a to jeszcze nie koniec. Akta liczą niemal 4 tys. tomów, podejrzanych jest blisko 200 osób, w tym były świętokrzyski poseł Jan Cedzyński. - To jest wręcz nierealne do oskarżenia - ocenia Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.