Były olimpijczyk i poseł PO Szymon Z. po kilkudziesięciu godzinach od zatrzymania wyszedł na wolność. Ciążą na nim jednak poważne zarzuty.
Do zatrzymania Szymona Z. doszło w niedzielę po rodzinnej awanturze. Były olimpijczyk miał awanturować się w domu. Na miejsce przyjechali policjanci. Ze względu na stan upojenia alkoholem, Szymon Z. trafił na policyjny komisariat w Swarzędzu, gdzie przez kilkanaście godzin trzeźwiał w celi.
We wtorek były poseł PO, został przesłuchany. Śledczy postawili mu zarzut kierowania gróźb karalnych oraz znęcania się psychicznego nad żoną.
– Podejrzany nie przyznał się do zarzutów i złożył obszerne wyjaśnienia. Prokurator nie zastosował żadnych środków zapobiegawczych wobec podejrzanego – informuje Łukasz Wawrzyniak – rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Jak nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, policja zamierza nakazać Szymonowie Z. opuszczenie mieszkania i zakażać kontaktowania się z żoną.