
Calin Georgescu, były kandydat na prezydenta Rumunii, stanął przed Sądem Rejonowym w Bukareszcie, gdzie odpowiada za propagowanie ideologii faszystowskiej i nawiązywanie do Legionu Michała Archanioła oraz Żelaznej Gwardii – skrajnie prawicowych organizacji działających w Rumunii w latach 1927–1941.
Już od rana przed sądem gromadzili się jego zwolennicy, skandując hasła poparcia. Jak informuje RMF FM, zarzuty wobec polityka obejmują publiczne wypowiedzi, wywiady i wpisy internetowe z lat 2020–2025, w których Georgescu miał m.in. chwalebnie wspominać Iona Antonescu, dyktatora z okresu II wojny światowej, oraz wykonywać salut rzymski podczas protestu przeciwko obostrzeniom covidowym w 2021 roku.
Według prokuratury, polityk wzywał do odrodzenia narodu rumuńskiego w duchu mistycyzmu prawosławnego, dopuszczając możliwość użycia przemocy. Domagał się również pojawienia się „charyzmatycznego, autorytarnego przywódcy”.
Śledczy zarzucają mu także apologię postaci takich jak Corneliu Zelea Codreanu czy Ion Mota, co miało służyć „zmianie społecznego postrzegania skrajnie prawicowej ideologii”.
Po opuszczeniu sądu Georgescu oświadczył, iż oskarżenia są „atakiem na wolność słowa”.
– Wolność słowa to fundament demokracji. Każdy atak na nią to krok w stronę dyktatury. To zamach nie tylko na mnie, ale na cały naród rumuński – powiedział.

2 godzin temu










English (US) ·
Polish (PL) ·
Russian (RU) ·