"Budda" usłyszał poważne zarzuty

2 godzin temu
Zdjęcie: Youtuber Kamil L., znany jako Budda Źródło: PAP / Rafał Guz


Budda usłyszał poważne zarzuty. Influencer nie przyznaje się do popełnienia zarzucanych mu czynów.


Youtuber "Budda" oraz dziewięć innych osób zostało oskarżonych o oszustwa podatkowe i organizację nielegalnych gier hazardowych. W związku ze sprawą śledczy zablokowali ponad 90 milionów złotych. Zabezpieczono również 51 samochodów o łącznej wartości 38 milionów złotych, nieruchomości warte 30 milionów, a także sztabki złota i gotówkę. Informację przekazała we wtorek rzecznik Krajowej Administracji Skarbowej Justyna Pasieczyńska.


Budda usłyszał poważne zarzuty


Prokurator Katarzyna Calów–Jaszewska z działu prasowego Prokuratury Krajowej poinformowała, iż prokurator zachodniopomorskiego pionu PK przedstawił Kamilowi L. oraz dziewięciu innym osobom zarzuty, dotyczące kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Z ustaleń prokuratury wynika, iż chodzi o szereg przestępstw karno-skarbowych, związanych z organizowaniem uczestnictwa w grach losowych, wystawianiem nierzetelnych, poświadczających nieprawdę faktur VAT oraz praniem brudnych pieniędzy.


Zarzutami objęto okres działalności grupy od października 2021 do października 2024 roku.


influencer "Budda", a adekwatnie Kamil L., tworzył swój kanał na platformie YouTube od jesieni 2019 roku. W sieci zamieszczał głównie wideo o samochodach, w tym testy różnych modeli, ale także opowiadał fanom o swoim życiu. Na swoim kanale zgromadził ponad 2,4 mln subskybentów. W niedzielę oficjalnie zakończył swoją działalność w internecie, co zapowiadał już od kilku miesięcy. Przekonywał swoich fanów, iż "nie czuje się najlepiej" w środowisku internetowych twórców z uwagi na szerzące się konflikty i patologie. Na pożegnanie youtuber zorganizował ostatnią loterię. Zwycięzcy, którzy zostali ogłoszeni w trakcie jego ostatniego live'a w serwisie YouTube, mogli liczyć na luksusowe samochody, o łącznej wartości około 8 mln zł.


Zatrzymanie influencera


W poniedziałek dziennikarz Radia Kraków Patryk Kubiak poinformował, iż "Budda" został zatrzymany przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji.


"Youtuber został ujęty wraz z kilkoma innymi osobami. Został zabezpieczony jego majątek" — napisał, kiedy były to jeszcze nieoficjalne informacje. Kilkanaście minut później, ustalenia te potwierdziło samo CBŚP. "Kamil L. został dziś przez nas zatrzymany w Warszawie" – przekazano w krótkim komunikacie.


"W ramach śledztwa prowadzonego przez zachodniopomorski pion PZ PK w Szczecinie zatrzymano dziś Kamila L., ps. Budda, oraz 9 innych osób. Prokurator przedstawi im zarzuty i przesłucha ich w charakterze podejrzanych. Szczegóły po zakończeniu czynności" – poinformował również rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prokurator Przemysław Nowak.


Czytaj też:"Budda" zatrzymany przez CBŚP. Brat youtubera wydał oświadczenie
Idź do oryginalnego materiału