W biały dzień, na oczach przechodniów, dwóch mężczyzn napadło na 61-letnią kobietę w samym sercu Katowic. Ofiara straciła torebkę, a sprawcy myśleli, iż ucieczka pozwoli im uniknąć odpowiedzialności. Nie wiedzieli jednak, iż policja działa błyskawicznie!
Dramatyczne sceny rozegrały się na katowickim rynku, gdzie 41-latek i 32-latek zaatakowali bezbronną kobietę. Wykorzystując moment zaskoczenia, wyrwali jej torebkę, w której znajdowały się pieniądze i dokumenty. Ofiara była w szoku, a napastnicy gwałtownie uciekli z miejsca zdarzenia.
Na szczęście policjanci nie próżnowali. Jak tylko informacja o rozboju dotarła na komendę, patrole ruszyły w miasto. Policjanci przesłuchali świadków, a następnie przystąpili do intensywnych poszukiwań. Efekt? Po niespełna godzinie sprawcy byli już w rękach mundurowych.
Starszy z napastników, 41-letni mieszkaniec Katowic, miał blisko dwa promile alkoholu we krwi – najwyraźniej „odwagę” znalazł w butelce. Jego młodszy kompan, 32-latek z województwa łódzkiego, także nie stawiał oporu podczas zatrzymania.
Areszt i groźba surowej kary
Zatrzymani mężczyźni trafili do Prokuratury Rejonowej Katowice-Północ, gdzie usłyszeli zarzut rozboju. Sąd, na wniosek prokuratora, zdecydował o ich tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące. Za swój czyn grozi im choćby 15 lat więzienia. Policja nie ukrywa, iż szybkie zatrzymanie sprawców było możliwe dzięki współpracy funkcjonariuszy i obywatelskiej postawie świadków. Jak mówią policjanci, takie sytuacje pokazują, jak ważna jest odpowiednia reakcja na przestępstwa.