Makabryczne zabójstwo w Kluczborku w 2024 roku wstrząsnęło mieszkańcami. Wtedy właśnie 36-letni Miłosz T. brutalnie zamordował swoją matkę i ranił jej partnera, który zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Po ponad półrocznym śledztwie Prokuratura Okręgowa w Opolu potwierdziła, iż w momencie popełnienia zbrodni mężczyzna był niepoczytalny.
Brutalne zabójstwo w Kluczborku pod koniec 2024 roku
Do tragedii doszło 14 grudnia 2024 roku. Miłosz T. zamieszkiwał wraz ze swoją 65-letnią matką Małgorzatą T. oraz jej partnerem, 71-letnim Jerzym B., w jednym z mieszkań na terenie Kluczborka. Tego dnia, po południu, sam zgłosił się na komendę policji i poinformował, iż dokonał zabójstwa.
– Miłosz T. sam wskazał miejsce zbrodni i przyznał się do winy. Z jego relacji wynikało, iż doszło do kłótni z matką. Ona – jak twierdził – miała wzbudzić w nim agresję – relacjonuje prokurator Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Na miejscu policja zastała makabryczny widok. 65-letnia Małgorzata T. zginęła od kilkudziesięciu ciosów nożem zadanych głównie w okolice klatki piersiowej. Jej partner, Jerzy B., odniósł kilkanaście ran kłutych – mimo wysiłków lekarzy, nie udało się go uratować.
Ofiara była znaną urzędniczką
Zamordowana kobieta była kierowniczką Urzędu Stanu Cywilnego w Kluczborku. Znana i lubiana w lokalnym środowisku, cieszyła się opinią osoby serdecznej i pomocnej.
– Nie mogę uwierzyć, iż nie ma jej już z nami. Zawsze uśmiechnięta, pogodna, gotowa pomóc każdemu – mówiła wtedy jedna z sąsiadek.
Podczas przesłuchań Miłosz T. wskazywał, iż w momencie zdarzenia miał epizod zaburzenia świadomości, tzw. „pomroczność jasną”. Lekarze przeprowadzili szczegółową obserwację psychiatryczną, która wykazała, iż w chwili popełniania czynów Miłosz T. znajdował się w stanie całkowitej niepoczytalności.
– Biegli psychiatrzy nie mieli wątpliwości co do stanu zdrowia psychicznego podejrzanego w czasie zdarzenia. Zgodnie z przepisami prawa, osoba niepoczytalna nie może ponosić odpowiedzialności karnej – informuje prok. Stanisław Bar.
Na tej podstawie prokuratura złożyła wniosek o umorzenie postępowania i zastosowanie środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia Miłosza T. w zakładzie psychiatrycznym. Sąd przychylił się do wniosku.
Obecnie 36-latek przebywa w zamkniętym ośrodku leczniczym, gdzie będzie do czasu, aż lekarze zdecydują, czy może być zwolniony, czy wymaga dalszego leczenia.
Czytaj też: Fałszywy kurier z Kluczborka myślał, iż „oszukał system”
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania