Breivik zabił 77 osób. Po latach wyraził skruchę

1 rok temu
Zdjęcie: fot. Cornelius Poppe/POOL/PAP/NTB


Starający się o złagodzenie pobytu w więzieniu Norweg Anders Breivik, który w 2011 roku zabił 77 osób, stwierdził we wtorek w sądzie, iż dziś nie dokonałby masowego morderstwa. Po raz pierwszy wyraził również skruchę.


Według prokuratora Andreasa Hjetlanda z relacji służby więziennej wynika, iż Breivik jeszcze niedawno był dumny z dokonania aktów terrorystycznych i wyrażał konieczność ich powtórzenia. Osadzony miał także wyrażać się pozytywnie o ataku Rosji na Ukrainę.

"Jest mi z tego powodu przykro"

"Zostałem zradykalizowany. Współczuję wszystkim, których to dotknęło. Dopuściłem się okropnych czynów i jest mi z tego powodu przykro" - mówił Breivik.

Wyznanie skruchy mordercy za niewiarygodne uznała jego niedoszła ofiara Miriam Einangshaug. "Czułam się absurdalnie" - przyznała w telewizji TV2.

Ruszył proces

W poniedziałek w zamienionej na salę sądową hali sportowej zakładu karnego Ringerike pod Oslo rozpoczął się proces, który skazany w 2012 r. na 21 lat więzienia Breivik wytoczył państwu norweskiemu za "dokuczliwą izolację". Według niego, odosobnienie skutkuje myślami samobójczymi i jest łamaniem praw człowieka.

Anders Breivik 22 lipca 2011 r. podłożył ładunki wybuchowe w dzielnicy rządowej w Oslo, zabijając osiem osób, a następnie udał się z bronią na wyspę Utoya, gdzie odbywał się obóz młodzieżówki socjaldemokratycznej Partii Pracy. Tam zginęło 69 osób.

Źródło: zys/ adj/ PAP

Idź do oryginalnego materiału