Dzięki błyskawicznej reakcji funkcjonariuszy z Komisariatu Policji w Karlinie nie doszło do tragedii. W sobotnie popołudnie dzielnicowi st. sierż. Wojciech Kameduła oraz asp. sztab. Łukasz Owczarz wynieśli z płonącego mieszkania trzy osoby — dwie w wieku 81 lat oraz 59-letniego mężczyznę.
Pożar w mieszkaniu. Kłęby dymu uniemożliwiły ucieczkę
Do dramatycznego zdarzenia doszło w jednym z bloków w Karlinie. Około południa policjanci otrzymali zgłoszenie o pożarze w mieszkaniu, w którym znajdują się trzy osoby. Gęsty dym rozprzestrzenił się na klatce schodowej, uniemożliwiając im samodzielne wydostanie się z budynku.
Po przybyciu na miejsce dzielnicowi wbiegli na piętro, gdzie ogień już objął półpiętro. Warunki były ekstremalnie trudne – widoczność ograniczona do minimum, wysokie temperatury i silne zadymienie. Mimo zagrożenia funkcjonariusze zdecydowali się wejść do mieszkania.
Ocalili trzy osoby. Jedna z nich trafiła do szpitala
W środku znajdowały się trzy osoby: 81-letnia kobieta, 81-letni mężczyzna oraz ich 59-letni krewny. Wszystkie zostały bezpiecznie wyprowadzone przez policjantów. Niestety, jeden z mężczyzn doznał poparzeń kończyn i został przetransportowany do szpitala. Pozostałym osobom oraz samym funkcjonariuszom udzielono pomocy medycznej na miejscu.
Strażacy przejęli akcję gaśniczą
Na miejsce przybyły również zastępy Państwowej Straży Pożarnej, które przejęły działania związane z dogaszaniem pożaru i zabezpieczeniem budynku.
„Pomagamy i chronimy” – nie tylko hasło, ale codzienna służba
Postawa policjantów z Karlina to przykład wyjątkowej odwagi i pełnego poświęcenia. Ich szybka i zdecydowana reakcja prawdopodobnie uratowała życie trzem osobom. To dowód, iż policyjne motto „Pomagamy i chronimy” to nie pusty slogan, ale codzienna misja funkcjonariuszy.