Policjanci z Gorzowa musieli zmierzyć się z trudną sytuacją, w której pomocy potrzebował dwuletni chłopiec. Mundurowi zabrali na pokład swojego radiowozu mamę i dziecko, z którym nie było kontaktu i przy włączonej sygnalizacji świetlnej oraz dźwiękowej przejechali w dynamiczny sposób cały Gorzów, by jak najszybciej dotrzeć na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Dzięki sprawnej akcji możliwe było udzielenie chłopcu profesjonalnej pomocy medycznej i zażegnanie ryzyka związanego z utratą zdrowia czy choćby życia.
Po raz kolejny proza policyjnej służby napisała nieprzewidywalny scenariusz dla dwojga policjantów. Ten dzień w służbie dla młodszego aspiranta Tomasza Owsianego oraz starszego posterunkowego Danuty Boruckiej z Wydziału Konwojowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim zakończył się zupełnie niespodziewanie. Przy ulicy Kwiatowej, kiedy jechali radiowozem oznakowanym, jadące z naprzeciwka innym samochodem osoby próbowały zatrzymać mundurowych. Okazało się, iż to rodzice dwuletniego dziecka, które robiło się sine i nie było z nim kontaktu. Zdesperowani i pełni emocji rodzice nie byli choćby w stanie dokładnie opisać co się stało. Poprosili jedynie o pomoc dla chłopca. Kiedy policjantka wsiadła do radiowozu i wzięła dziecko na ręce, zajmując się nim, policjant włączył sygnały świetlne i dźwiękowe, by jak najszybciej dotrzeć do gorzowskiego szpitala. Sytuacja nie była łatwa, bowiem o 14.00 w centrum miasta panował już spory ruch, a mundurowych, Antosia i jego mamę czekał dynamiczny transport policyjnym radiowozem. Liczyła się każda minuta, aby chłopiec nie stracił funkcji życiowych. Dzięki doskonałym umiejętnościom, które młodszy aspirant Tomasz Owsiany nabył jeszcze będąc policjantem ruchu drogowego, ta podróż była szybka i w pełni bezpieczna. Po kilku minutach chłopiec był już pod opieką medyków na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, gdzie dalszą pomocą zajęli się już ratownicy i lekarze.
Po raz kolejny społeczeństwo mogło się przekonać, iż może liczyć na pomoc funkcjonariuszy lubuskiej Policji. Warto dodać, iż przed laty mł. asp. Tomasz Owsiany organizował m.in. ewakuację osób i eskortę autokarów oraz busów z autostrady A2, kiedy te utknęły w korku. Ludzie w upalnym dniu potrzebowali pomocy, wody i przede wszystkim eskorty pasem awaryjnym, aby wydostać się z kilkudziesięciokilometrowego zatoru: Działania lubuskich policjantów podczas zatoru na A2
(KWP w Gorzowie / mw)