Biuro Pani J

1 rok temu

Kończąc na najbliższy czas cykl o wojsku, wrzucam wam poniższą historię o biurze Pani J, które mieści się w budynku przyległym do SWW.

Akurat wychodziłem z siedziby SWW, gdzie chciałem zadać kilka pytań na temat przyczyn tak słabej ochrony w Chotomowie. Ku mojemu zaskoczeniu, już na miejscu, odwołano wcześniej umówione spotkanie.

Wracałem do samochodu. W oknie jasno oświetlonej sutereny budynku SWW, mignęła mi zapisana nazwiskami i telefonami biała tablica. Zatrzymałem się. Mijali mnie przechodnie i zastanawiałem się czy tylko ja to widzę. Zaraz obok jest wejście do SWW, a raptem sto metrów dalej mieści się centrala SKW.

Wyciągnąłem komórkę i przy pomocy zooma przejrzałem pokój. Na tablicy zapisano kilkadziesiąt imion i nazwisk pracowników, razem z ich telefonami komórkowymi. Trzema kolorami oznaczono działy, w których pracują. Dla ułatwienia dzieląc nazwiska na grupy według kolorów. Ktoś pracowicie wypisał, na widocznej od strony ruchliwej Niepodległości, książkę telefoniczną swojej placówki a także dane osób z zewnętrznych departamentów.

Pstryknąłem kilka fotek, bo pewnie znowu nikt by mi nie uwierzył. Na stołach rozłożone były spisy zamówień, faxy z zamówieniami z MON, kartki z odręcznymi notatkami.

Sądząc, iż biuro należy do SWW, powiadomiłem ich o sprawie. Po jakiś czasie wróciła do mnie informacja, iż to nie oni. Ale dali znać właścicielowi. Niestety nie chcieli powiedzieć kim jest.

Próbowałem to sprawdzić. Miejsce nie jest w żaden sposób oznaczone a adres nigdzie się nie pojawia. Na podstawie widocznych papierów, nazw działów, adresów, doszedłem do przekonania, iż w skrzydle budynku SWW mieści się jedna z komórek podległych Centrum Zasobów Cyberprzestrzeni Sił Zbrojnych. CZC SZ zapewnia sprzęt i rozwiązania teleinformatyczne dla całych Sił Zbrojnych. Komórką jest prawdopodobnie Grupa Ewidencji Usług i Obsługi Użytkowników. Z tego wynika, iż przyjmuje się tu zlecenia i prowadzi ewidencję zamówień.

Ponieważ w tym rejonie mieści się zarówno SKW jak SWW, to obszar ten jest prawdopodobnie skrupulatnie obserwowany. Można zakładać, iż jeżeli ktoś wychwycił tą sytuację, to prowadząc dłuższy czas fotografowanie tego pokoju, mógł zdobyć wiele cennych informacji. Na stołach codziennie pojawiają się coraz to nowe zestawy zamówień. Z przynależnością, typem sprzętu, oprogramowaniem, peselami i telefonami zamawiających wojskowych. A sama tablica ze spisem pracowników jest aktualizowana. W rękach obcego wywiadu może być to punkt wyjścia do prób werbunku lub penetracji systemu teleinformatycznego Sił Zbrojnych. Oczywiście taka lekkomyślność i to w takim miejscu nie powinna mieć miejsca, stąd ten artykuł.

Zupełnie na marginesie. We wrześniu postanowiłem przygotować materiał o alfanumerycznych stacjach nadawczych, i do dzisiaj nie mogę go ukończyć, bo co krok w sposób niezamierzony napotykam tego typu sprawy. Wycieczka do Chotomowa kończy się artykułem interwencyjnym. Wizyta w SWW kolejnym. Wnioski wyciągnijcie sami.

Idź do oryginalnego materiału