– Życie ludzkie nie jest tylko kręgiem fal przynoszącym liczne niespodzianki. Ale przede wszystkim jest falą znacznie większą niż ludzka śmierć. Po świętych dniach tylu sacrum, niedziela Wielkanocy zmartwychwstania Pańskiego jest poniekąd metą naszego ziemskiego pielgrzymowania – te słowa św. Jana Pawła II, przywołane przez biskupa Jana Piotrowskiego, stanowiły wstęp do jego homilii podczas mszy rezurekcyjnej w katedrze kieleckiej.
Ordynariusz diecezji kieleckiej przewodniczył uroczystościom, podczas których podkreślił, iż zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa to nie tylko prawda wiary, ale wezwanie do odważnego świadectwa, zwłaszcza w czasach zagubienia wartości i zamętu moralnego.
Hierarcha nawiązał do słów psalmu: „Nie umrę, ale żyć będę i głosić dzieła Pana”, przypominając, iż pusty grób nie był dla Apostołów powodem zwątpienia, ale znakiem nadziei.
– Także i dziś potrzeba nam wiary Marii Magdaleny, która mimo bólu nie przestała szukać Jezusa – zaznaczył biskup.
Ostrzegł również przed współczesnymi zagrożeniami moralnymi i cywilizacyjnymi, które – jak mówił – „kopią duchowe groby śmierci” w polskim społeczeństwie.
– Pani minister może nie wie, iż wstrzyknięcie chlorku potasu w serce nienarodzonego dziecka to morderstwo. Ale my, ludzie wiary, mamy obowiązek to wiedzieć i mówić o tym głośno – podkreślił.
Zdaniem biskupa Piotrowskiego, Boże prawo, tak często dziś podważane i relatywizowane, pozostaje drogowskazem dla wszystkich człowieka.
– Nie odrzucamy praw fizyki, nie obalamy zasad matematyki, a dlaczego tak łatwo manipulujemy Bożymi przykazaniami? – pytał hierarcha.
Na zakończenie homilii biskup wezwał wiernych do odwagi w dawaniu świadectwa wiary.
– Bez obecności Jezusa w naszym życiu nie będziemy mieć siły, by jasno świecić światłem Zmartwychwstałego. Ale jak powiedział sam Chrystus: „Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę – Jam zwyciężył świat”. I jak mawiał ojciec Jan Tomziński z Jasnej Góry: „Do Pana Boga należy ostatnie słowo.”