Bijatyka pod gospodą w Huszczy. Koszołowiak sołtysa trupem położył

slowopodlasia.pl 2 godzin temu
Gazeta Świąteczna, ukazująca się w każdą niedzielę od 1881 roku aż do wybuchu II wojny światowej, była jednym z najważniejszych tygodników dla ludu wiejskiego i robotniczego. Publikowała listy od czytelników, opisy codziennych wydarzeń, rady gospodarskie i moralne przestrogi.Takie historie, jak ta z okolic Mazanówki, którą przytaczamy dziś w ramach cyklu Wieści z minionej niedzieli, służyły nie tylko informowaniu, ale także przestrzeganiu przed zgubnymi skutkami pijaństwa.Gazeta Świąteczna, 29 grudnia 1901 r., str. 2Po pijanemuKilku gospodarzy i sołtys Pawluczyk ze wsi Mazanówki pod Kodniem, w guberńji siedleckiéj, wracając z jakiéjś narady ze wsi Kościeniewicz, wstąpili w Huszczy do zajazdu na poczęstunek, i niebawem podchmielili sobie.A było też w zajeźdze dwóch młodzików ze wsi Koszołów. Mazanówczacy rozpoczęli z nimi po pijanemu kłótnię. I wyszedłszy z zajazdu pijani nie przestawali Iżyć siebie wzajem. Sołtys chcąc kłótnię uśmierzyć krzyknął ostro do jednego z koszołowian: — Co ty nas będziesz łajał? Nie wiesz, żem ja sołtys i iż jadę obowiązek swój sprawować? Myśmy tu wszyscy ludzie dobrzy. Co my, to my, a ty co? — Ale przy tych słowach popchnął koszołowiaka tak, iż się ten przewrócił.Zerwawszy się zaś schwycił jakiś kołek i grzmotnął sołtysa w głowę tak, iż odrazu trupem go położył. Potém skoczył na wóz, zaciął konie i najechał na drugiego, który też mocno został potłuczony i stratowany. Na drugi dzień zjechała komisja, zabitego pochowano, a koszołowiaka pognali do więzienia w Białéj.Alkohol i jego skutkiBadania historyczne wskazują, iż w drugiej połowie XIX wieku w Królestwie Polskim spożycie alkoholu utrzymywało się na bardzo wysokim poziomie – szacunkowo około 38 litrów czystego alkoholu na osobę rocznie. Taki poziom konsumpcji sprzyjał eskalacji konfliktów i zaburzeniom porządku publicznego. Literatura kryminologiczna zwraca uwagę, iż punkty sprzedaży trunków – karczmy, szynki czy zajazdy – już od wieków stanowiły miejsca, w których statystycznie częściej dochodziło do przemocy.Dla porównania – w dzisiejszej Polsce sytuacja wygląda inaczej, choć alkohol wciąż pozostaje znaczącym czynnikiem społecznym. Według danych OECD z 2021 roku przeciętna roczna konsumpcja alkoholu wśród osób powyżej 15 roku życia wynosiła 11 litrów czystego alkoholu na osobę. Również Bank Światowy podaje podobną wartość – około 11,7 litra na osobę. Światowa organizacja zdrowia (WHO) również potwierdza, iż Polska znajduje się powyżej europejskiej średniej.Tak ścigano zabójstwa w Królestwie PolskimW guberni siedleckiej, podobnie jak w innych częściach Królestwa Polskiego, ściganiem przestępstw zajmowała się carska policja powiatowa oraz lokalna administracja. W przypadku zbrodni o poważnym charakterze – takich jak zabójstwo – na miejsce wzywano tzw. komisję śledczą. W jej skład wchodzili naczelnik powiatu (lub inny urzędnik administracyjny), lekarz sądowy oraz funkcjonariusz policyjny. Zadaniem komisji było dokonanie oględzin miejsca zdarzenia, sporządzenie protokołu, przesłuchanie świadków oraz przeprowadzenie oględzin zwłok, które stanowiły obowiązkowy element postępowania. Często miały one charakter publiczny, co nadawało całemu wydarzeniu wymiar odstraszający i umacniało autorytet władzy. Sprawcę zatrzymywano zwykle bezpośrednio po czynie i w asyście żandarmów lub policji ziemskiej odprowadzano do aresztu powiatowego bądź gubernialnego. W przypadku zbrodni z Mazanówki miejscem osadzenia był areszt w Białej Podlaskiej.Postępowanie karne prowadzone było na podstawie rosyjskiego kodeksu karnego z 1845 roku, z późniejszymi reformami. Zabójstwo kwalifikowane – zwłaszcza dokonane wobec funkcjonariusza publicznego – zagrożone było karą od 12 lat robót katorżniczych aż po dożywocie, połączonych z utratą praw stanu. W wyjątkowo ciężkich przypadkach dopuszczano karę śmierci, choć w Królestwie Polskim częściej zamieniano ją na katorgę. Roboty katorżnicze były jedną z najcięższych kar w Imperium Rosyjskim. Polegały na wieloletniej, przymusowej i ciężkiej pracy fizycznej, wykonywanej w miejscach odosobnienia – najczęściej w kopalniach, kamieniołomach, przy wyrębie lasów czy budowie dróg i fortyfikacji. Skazańcy pracowali w kajdanach, w surowym klimacie Syberii lub innych odległych regionów imperium, często w głodowych warunkach. Po odbyciu kary wielu z nich nie mogło wrócić do domu – obowiązywało tzw. „osiedlenie po katordze”, czyli przymusowe dożywotnie pozostanie na miejscu zesłania.Zabójstwo sołtysa traktowano szczególnie poważnie, gdyż był on przedstawicielem władzy gminnej, odpowiedzialnym m.in. za pobór podatków, nadzór nad rekrutacją do armii i wykonywanie zarządzeń policyjnych. Atak na taką osobę postrzegano jako zamach na organ władzy, co w świetle prawa stanowiło okoliczność dodatkowo obciążającą sprawcę.Więcej tekstów z cyklu Wieści z minionej niedzieli:
Idź do oryginalnego materiału