Prokuratura Regionalna w Białymstoku oskarżyła dwóch rzeczoznawców majątkowych o zawyżanie wartość nieruchomości będących zabezpieczeniem hipotek pod kredyty. Np. wartość działki niedaleko granicy z Białorusią została wyceniona blisko dziesięć razy wyżej niż jej wartość rynkowa
Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do białostockiego sądu rejonowego. Termin rozpoznania sprawy nie pozostało wyznaczony – wynika z informacji uzyskanych w poniedziałek przez PAP w tym sądzie.
Śledztwo dotyczyło poświadczenia nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, co do wartości rynkowych nieruchomości w trzech operatach szacunkowych przez jednego z oskarżonych oraz w jednym operacie szacunkowym w przypadku drugiego z nich – poinformowała prokuratura.
Operaty były sporządzane według stanu na 2011 i 2013 r. Miały posłużyć do uzyskania kredytów, których zabezpieczeniem byłyby hipoteki ustanowione na wycenianych przez tych rzeczoznawców nieruchomościach.
Na ślad przestępstw Prokuratura Regionalna w Białymstoku wpadła 10 lat później, nadzorując inne śledztwa.
W ocenie śledczych w dwóch operatach szacunkowych doszło do zawyżenia wartości rynkowej prawa użytkowania wieczystego nieruchomości o powierzchni nieco poniżej 1 ha, położonej w Ełku. Rzeczoznawca wartość tej działki wycenił w 2011 r na ponad 2,8 mln zł, gdy jej ówczesna wartość rynkowa sięgała niespełna 1,7 mln zł. W 2013 r. przy ponownym szacowaniu było to już 3,1 mln zł, a wartość rynkowa użytkowania wieczystego tej nieruchomości wynosiła wówczas ok. 1,8 mln zł.
Zarzuty obejmują też zawyżenie wartości – dużo większej – działki w Bobrownikach, tuż przy granicy z Białorusią. Jej powierzchnia to ok. 39 ha. W 2011 r. jej wartość została oszacowana na blisko 4,3 mln zł. Biegli ocenili jednak, iż rzeczywista wartość rynkowa nieruchomości leżącej na obszarze objętym ochroną krajobrazu, przeznaczonym w planach miejscowej gminy pod tereny rolno-leśne, wykorzystywanej na cele rolnicze i częściowo zalesionej według stanu na dzień wyceny wynosiła ok. 479 tys. zł.
W 2013 r. wartość rynkową tej działki rzeczoznawca określił na 5 mln zł, gdy ówczesna wartość to 590 tys. zł.
Prokuratura korzystała w tym śledztwie m.in. z opinii biegłych sądowych z zakresu szacowania nieruchomości, z zebranej dokumentacji oraz informacji z różnych urzędów i banków, zeznań przesłuchanych świadków i wyników oględzin nieruchomości. Oskarżonym grozi do ośmiu lat więzienia. (PAP)