Belgijskie gołębie znikają bez śladu. Mogą być warte choćby 6,8 mln zł. "Płakałem jak dziecko"

13 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Leszek Pilichowski / Agencja Wyborcza.pl


Belgia słynie z wyścigów oraz targów gołębi pocztowych. Zwierzęta z czasem zaczęły być warte miliony i zwracać uwagę złodziei, którzy znaleźli kolejny sposób na szybki zarobek. Efekt tego jest taki, iż dziś hodowcy muszą strzec ptactwa niczym skarbca w banku i stale patrolować niebo. Niestety choćby to nie zawsze zdaje egzamin.
Jak czytamy w serwisie AP News, najdroższy gołąb pocztowy na belgijskim rynku jest warty około 1,6 mln euro, a więc ponad 6,8 miliona złotych. Nic więc dziwnego, iż hodowcy robią wszystko, aby chronić swój dobytek. Decydują się choćby na najwyższej jakości zabezpieczenia laserowe, liczne czujniki oraz zakup dronów, które patrolują niebo, trzymając potencjalnych złodziei na dystans. Choć aktualnie kradzież nie jest już tak prosta, wciąż pozostaje możliwa. Hodowcy tylko w ciągu ostatnich dwóch tygodni stracili łącznie kilkaset tysięcy złotych.


REKLAMA


Zobacz wideo Kamerun, komunikacja dźwiękowa ptaków


Kradzież gołębi pocztowych w Belgii. "To był dla mnie niesamowity cios"
Pascal Bodengien, szef Belgijskiej Federacji Wyścigów Gołębi, zdradził, iż aktualny sezon zimowy jest szczególnie trudny dla belgijskiej tradycji.


Nie ma tygodnia bez kradzieży


- wyjaśnił. W ciągu zaledwie ostatnich kilkunastu dni skradziono gołębie o szacunkowej wartości 100 tysięcy euro, a więc około 425 tysięcy złotych. Ponadto nie dokonano w tej sprawie żadnych aresztowań, co wyłącznie pogarsza sytuację hodowców i zmniejsza szanse na odzyskanie zwierząt. To ogromny problem, ponieważ każda kradzież oznacza ogromną stratę, tym bardziej iż ceny standardowych okazów wahają się od 1 do właśnie 100 tys. euro. W tym przypadku chodzi jednak o coś więcej niż pieniądze. Hodowca Fran Bungeneers stracił około 60 gołębi, które były symbolem jego życiowych osiągnięć. W efekcie może mówić zarówno o ogromnej stracie materialnej, jak i emocjonalnej. Niestety mężczyzna nie był w stanie odzyskać ani pieniędzy, ani ptaków - podobnie jak pozostali hodowcy.


To był dla mnie niesamowity cios. Mogę szczerze powiedzieć, iż płakałem jak dziecko, ponieważ dzieło mojego życia zostało całkowicie zniszczone. Byłem załamany. jeżeli masz te sukcesy, a ptaki nagle zostają ci odebrane. Wiesz, ze to zajmuje lata


- powiedział Bungeneers, który pewnego dnia zastał swój gołębnik niemalże całkowicie pusty. Najciekawsze jest to, iż ostatecznie złodzieje zostali złapani w Rumunii i skazani, jednak hodowca nie zobaczył 400 tysięcy euro (1,7 mln złotych) odszkodowania, które mu przyznano. Wszystko dlatego, iż sprawców uznano za "niewypłacalnych". Jest to jedna z tych historii, które zna każdy lokalny hodowca i opowiada ku przestrodze. Szczególnie, teraz gdy muszą mierzyć się z prawdziwą plagą kradzieży gołębi pocztowych.


Gołębie pocztowe na wagę złota. Najpierw "musisz zainwestować tysiące euro we własne hobby"
Dla właścicieli skradzionego ptactwa największym ciosem jest to, iż ich starania idą na marne. Dla takich okazów kariera wyścigowa zwyczajnie dobiega końca ze względu na brak odpowiednich dokumentów. Nielegalni handlarze mogą liczyć jedynie na sprzedaż na tak zwanym czarnym rynku oraz hodowle w krajach wschodnich. Tak właśnie stało się w przypadku zwierząt należących do Bungennersa. Problemem jest również to, iż lokalne służby dość często bagatelizują zaginięcia zwierząt, przez co ich odzyskanie staje się praktycznie niemożliwe.


Zobacz też: Oszukał NFZ na ponad milion złotych. Stomatolog umawiał na wizyty nieboszczyków i wyrywał te same zęby
Tak więc w tego typu sprawy angażuje się głównie federacja hodowców, która apeluje o ostrożność. Prosi również, aby nie rozmawiać z obcymi o swoim fachu, ponieważ choćby to może mieć negatywny wpływ na bezpieczeństwo ptactwa.


jeżeli zauważysz, iż coś dzieje się wokół domu lub wokół kurników, bądź zwrócisz uwagę na podejrzane samochody, natychmiast zanotuj tablicę rejestracyjną, zrób zdjęcia i ewentualnie zadzwoń na policję


- apeluje Bodengien. Przypomniał również o tym, jak ważne są alarmy oraz czujniki ruchu połączone z aplikacją, którą powinno się kontrolować niemalże 24 godziny na dobę.


Musisz zainwestować tysiące euro we własne hobby, aby trzymać potencjalnych złodziei z daleka. Dla niektórych to zbyt wiele


- podsumował.


Dziękuje my, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału