Bank zada Ci jedno pytanie. Nie odpowiesz? Zablokują lub choćby zamkną Ci konto

2 godzin temu

Próbujesz się zalogować do aplikacji bankowej, a na ekranie pojawia się komunikat o zablokowanym dostępie. Nie masz zaległości, nie podejrzewasz oszustwa. Okazuje się, iż zignorowałeś pytanie. Teraz nie możesz wypłacić własnych pieniędzy.

Fot. Shutterstock

Klient banku przez 20 lat regularnie korzystał z konta. Dostawał pensję, płacił rachunki, nie miał żadnych problemów. Pewnego dnia stracił dostęp nie tylko do bankowości elektronicznej, ale choćby do korespondencji z bankiem. Powód? Przez trzy miesiące ignorował ankietę o źródłach dochodów. Bank zablokował mu wszystko.

Mężczyzna relacjonuje iż w chwili obecnej nie może dysponować własnymi środkami zgromadzonymi na rachunkach, co może spowodować konsekwencje związane z niewywiązywaniem się z zobowiązań. Sprawa trafiła do Komisji Nadzoru Finansowego i Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

To nie jednostkowy przypadek. Banki masowo blokują dostęp klientom, którzy nie odpowiadają na pytania o dochody i plany finansowe. Miliony Polaków mogą stracić dostęp do własnych pieniędzy za coś, o czym większość choćby nie wie, iż jest obowiązkowe.

Ustawa AML – trzy literki które mogą zamknąć Ci konto

Za całą sytuacją stoi ustawa z 1 marca 2018 roku o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu, zwana potocznie ustawą AML. Implementuje ona do polskiego prawa kolejne europejskie dyrektywy. Zgodnie z jej zapisami banki muszą stosować środki bezpieczeństwa finansowego, aby przeciwdziałać wykorzystywaniu sektora bankowego do prania pieniędzy czy finansowania terroryzmu.

W praktyce oznacza to konieczność sprawdzania klientów, zbierania informacji o ich dochodach, źródłach środków czy planowanych operacjach. I nie jest to jednorazowe – ustawa nakazuje, aby banki stale aktualizowały dane, monitorowały transakcje i oceniały ryzyko. Artykuł 33 ustawy zobowiązuje bank do stosowania środków bezpieczeństwa finansowego wobec wszystkich swoich klientów, w tym do monitorowania stosunków gospodarczych.

Dlatego choćby jeżeli ktoś od lat ma konto, regularnie otrzymuje pensję i płaci rachunki, to w pewnym momencie może zobaczyć na ekranie komputera czy telefona formularz do wypełnienia. Bank Pocztowy z dniem 1 kwietnia 2023 roku rozpoczął proces pozyskiwania dodatkowych informacji niezbędnych do oceny stosunków gospodarczych z klientami. Inne banki poszły w ślady Pocztowego.

Jeżeli nie odpowiesz, bank uznaje, iż nie jest w stanie wypełnić obowiązków ustawowych i musi ograniczyć dostęp do usług. Najpierw znika bankowość elektroniczna. Możesz dalej korzystać z kart i konta w oddziale, ale to dopiero początek.

Blokada to dopiero pierwszy krok

Santander Bank Polska wprost przyznaje, iż blokada e-bankowości to pierwszy etap. jeżeli klient nie reaguje, po wielu przypomnieniach bank może wypowiedzieć umowę rachunku. W takim scenariuszu klient wciąż ma możliwość zaktualizowania danych i cofnięcia wypowiedzenia, ale jeżeli tego nie zrobi, konto zostanie zamknięte.

Środki nie przepadają – trafiają na rachunek techniczny. Wtedy jedyną drogą do ich odzyskania jest wizyta w oddziale i wypłata gotówkowa. Co ważne, Santander stawia sprawę jasno: aby wypłacić pieniądze w placówce, i tak trzeba najpierw wypełnić ankietę. To pokazuje, iż nie da się od tego obowiązku uciec.

Wyobraź sobie sytuację. Masz na koncie 50 tysięcy złotych oszczędności. Pewnego dnia próbujesz się zalogować do aplikacji – blokada. Dzwonisz na infolinię, okazuje się iż musisz wypełnić ankietę. Ignorujesz, bo wydaje ci się to wtrącaniem w prywatność. Mijają tygodnie. Bank wysyła kolejne przypomnienia. Nie reagujesz.

Nadchodzi dzień wypowiedzenia umowy. Konto zostaje zamknięte. Twoje 50 tysięcy złotych leży na rachunku technicznym banku. Chcesz je odzyskać? Musisz przyjść osobiście do oddziału i… wypełnić tę samą ankietę, którą przez miesiące ignorowałeś. Tyle iż teraz nie masz już dostępu do swoich pieniędzy. Nie możesz płacić rachunków, opłacić czynszu, kupić jedzenia. Wszystko przez kilka pytań, na które nie chciałeś odpowiedzieć.

O co banki pytają w ankietach

Ankiety różnią się między bankami, ale zwykle zawierają podobne pytania. Bank chce wiedzieć skąd masz pieniądze na koncie. Czy to pensja z umowy o pracę? Emerytura? Działalność gospodarcza? Spadek? Sprzedaż nieruchomości?

Następnie pytają o planowane transakcje. Czy zamierzasz dokonywać przelewów za granicę? W jakiej wysokości i jak często? Czy planujesz kupić nieruchomość? Czy będziesz inwestować w papiery wartościowe?

Szczególnie kontrowersyjne są pytania o kryptowaluty. Bank chce wiedzieć czy zamierzasz handlować kryptowalutami, czy planujesz przelewy na giełdy kryptowalut, czy w ogóle interesujesz się tym tematem. Dla wielu klientów to już jawna przesada.

Dodatkowo bank pyta o źródło majątku. jeżeli masz na koncie większą kwotę, bank chce wiedzieć skąd ona się wzięła. Czy to oszczędności z wielu lat? Sprzedaż firmy? Wygrany proces sądowy? Bank Millennium w uzasadnionych przypadkach może prosić również o inne informacje, na przykład o źródle pochodzenia majątku.

Niektóre banki pytają choćby o zawód, stanowisko, wysokość dochodów miesięcznych, liczbę osób w gospodarstwie domowym. W praktyce tworzą szczegółowy profil finansowy klienta.

Klienci czują się inwigilowani

Reakcje klientów są przewidywalne. Większość czuje się oburzona i traktuje ankiety jako inwigilację. Komentarze pod artykułami są pełne złości. Jeden z użytkowników napisał iż normalni obywatele są ciągani o głupoty, a wielkie afery finansowe w spokoju. Inny zauważa iż zastanawiające jest to, iż do tej pory nie było ani jednej takiej sprawy wśród polityków.

I trudno się dziwić tej reakcji. Większość osób uważa konto bankowe za coś oczywistego, coś jak prąd w gniazdku – dopóki płaci się rachunki, wszystko działa. Zderzenie z prawnym obowiązkiem, o którym niewielu klientów wie, prowadzi do frustracji.

Pani Anna z Warszawy opowiada iż przez 15 lat miała konto w tym samym banku. Dostawała pensję, płaciła rachunki, odkładała na emeryturę. Nigdy nie miała żadnych problemów. Pewnego dnia zobaczyła powiadomienie o ankiecie. Zignorowała, myśląc iż to jakaś opcjonalna ankieta marketingowa. Po miesiącu straciła dostęp do aplikacji. Zadzwoniła na infolinię, okazało się iż musi wypełnić ankietę. Zrobiła to przez telefon, dostęp wrócił, ale poczucie bezpieczeństwa zniknęło. Teraz boi się, iż bank może zablokować jej konto w każdej chwili za cokolwiek.

Pan Janusz z Krakowa miał gorzej. Ignorował ankietę przez trzy miesiące. Bank wypowiedział umowę. Środki trafiły na rachunek techniczny. Musiał jechać do oddziału, stać w kolejce, wypełniać formularz i dopiero po tygodniu odzyskał dostęp do swoich pieniędzy. W między czasie nie mógł zapłacić czynszu i dostał upomnienie od administratora.

Banki mówią iż nie mają wyboru

Instytucje finansowe odpowiadają, iż nie mają wyjścia. Muszą przestrzegać prawa, bo w przeciwnym razie grożą im wysokie kary nakładane przez Generalnego Inspektora Informacji Finansowej albo Komisję Nadzoru Finansowego. Bank, który dopuści do prania pieniędzy, naraża się nie tylko na sankcje, ale także na poważne straty wizerunkowe.

Marta Władoch, rzeczniczka Citi Handlowego wyjaśnia iż proces jest wymagany przepisami ustawy AML, dotyczącymi obowiązku stosowania środków bezpieczeństwa finansowego wobec klientów banku. jeżeli transakcje nie będą zgodne z profilem klienta określonym w ankiecie, bank musi podjąć odpowiednie kroki zgodnie z ustawą i regulaminem konta.

Dlatego banki wolą znieść narzekania klientów, niż ryzykować konfrontację z organami nadzoru. Z ich perspektywy ankieta jest narzędziem, które pozwala poznać profil klienta i wykryć nietypowe transakcje. o ile ktoś deklaruje etatową pensję na poziomie 5 tysięcy złotych miesięcznie, a nagle zaczyna przyjmować przelewy po 50 tysięcy złotych z zagranicy albo z giełd kryptowalut, bank od razu ma sygnał, iż coś wymaga dodatkowej weryfikacji.

W praktyce ocena ryzyka prania pieniędzy oraz finansowania terroryzmu odbywa się na podstawie informacji zgromadzonych i przeanalizowanych w ramach programu „Poznaj Swojego Klienta”. Przeprowadzenie przez podmioty gospodarcze oceny ryzyka oraz wdrożenie odpowiednich środków bezpieczeństwa finansowego w ramach tego programu jest najważniejsze w relacjach z bankami.

Komunikacja kuleje – klienci dowiadują się o wszystkim za późno

Sednem problemu jest sposób, w jaki banki wdrażają obowiązki ustawowe. Wielu klientów dowiaduje się o ankiecie dopiero w momencie, gdy próbuje zalogować się do systemu i widzi komunikat o blokadzie. Nie ma prostej broszury, która wyjaśniłaby, o co chodzi. W efekcie klient czuje się zaskoczony i zlekceważony.

Santander podkreśla, iż aktualizacje regulaminów są wysyłane do klientów, a tam wyraźnie zapisano możliwość wypowiedzenia umowy, jeżeli klient uniemożliwia wypełnianie obowiązków wynikających z ustawy AML. Formalnie więc wszystko się zgadza. Ale ilu klientów faktycznie czyta wszystkie punkty 50-stronicowego regulaminu przesłanego pocztą?

Z perspektywy klienta ważniejszy jest jasny komunikat wprost: „Musimy spytać o źródła dochodów, bo takie są przepisy. jeżeli nie odpowiesz do 15 listopada 2025, stracisz dostęp do bankowości internetowej. jeżeli dalej nie odpowiesz, zamkniemy konto i nie wypłacisz pieniędzy w oddziale, dopóki nie wypełnisz ankiety”.

Zamiast tego klienci otrzymują ogólnikowe informacje o „aktualizacji danych dla celów bezpieczeństwa finansowego” i dopiero po zablokowaniu dowiadują się o konsekwencjach. Większość dowiaduje się o obowiązku dopiero w momencie blokady konta. Brak jasnej komunikacji powoduje, iż ludzie czują się oszukani i traktowani jak przestępcy.

Co zrobić gdy bank zablokował Ci konto

Jeśli straciłeś dostęp do bankowości elektronicznej, najprostsza droga to po prostu wypełnić ankietę. Teoretycznie możesz składać reklamacje, odwoływać się do Rzecznika Finansowego czy KNF. W praktyce jednak te działania nie zmienią faktu, iż ustawa AML obowiązuje i banki muszą ją stosować.

Najpierw sprawdź czy na pewno nie masz żadnych komunikatów w aplikacji czy w skrzynce e-mail. Banki zwykle wysyłają przypomnienia przed zablokowaniem dostępu. jeżeli przegapiłeś te komunikaty, to twoja wina.

Zadzwoń na infolinię banku i zapytaj o przyczynę blokady. Konsultant powinien wskazać konkretnie, jakiej ankiety dotyczy problem. Zapytaj jak możesz ją wypełnić – czy przez telefon, czy musi być przez internet, czy może w oddziale.

Jeśli masz dostęp do aplikacji mobilnej (czasem blokada dotyczy tylko wersji webowej), spróbuj wypełnić ankietę tam. jeżeli nie masz dostępu do żadnej platformy, udaj się do oddziału. Weź ze sobą dowód osobisty i dokumenty potwierdzające źródła dochodów – umowę o pracę, zaświadczenie o emeryturze, PIT, cokolwiek co potwierdzi skąd masz pieniądze.

Pamiętaj iż masz prawo zapytać bank o podstawę prawną żądania. Bank powinien wskazać konkretny artykuł ustawy AML i jasno wytłumaczyć powody. Możesz też poprosić o pisemne wyjaśnienie dlaczego akurat ty musisz aktualizować dane. To nie zmieni obowiązku, ale przynajmniej rozwieje część wątpliwości.

Blokada na 96 godzin – kiedy bank może zatrzymać pieniądze

Ustawa AML w artykule 86 przyznaje bankom możliwość czasowego zablokowania rachunku bankowego. Bank może dokonać blokady, jeżeli poweźmie uzasadnione podejrzenie, iż środki zgromadzone na rachunku pochodzą z przestępstwa lub mogą służyć do jego popełnienia. Taka blokada może zostać zastosowana maksymalnie na 96 godzin, licząc od momentu poinformowania Generalnego Inspektora Informacji Finansowej.

W tym czasie GIIF może przekazać sprawę do prokuratora, który może przedłużyć blokadę na okres do 6 miesięcy – ale tylko w drodze formalnej decyzji. jeżeli po upływie 96 godzin nie zapadła decyzja prokuratora, dalsze przetrzymywanie środków jest nielegalne i stanowi naruszenie prawa.

To znacznie poważniejsza sytuacja niż zwykła blokada za niewypełnienie ankiety. jeżeli bank podejrzewa cię o pranie pieniędzy, nie możesz ruszyć środków przez cztery doby. W tym czasie GIIF analizuje twoje transakcje i decyduje czy przekazać sprawę dalej.

Pan Marek z Poznania doświadczył tego osobiście. Sprzedał samochód za 80 tysięcy złotych i kupujący przelał mu pieniądze na konto. Nazajutrz konto zostało zablokowane. Bank poinformował go iż transakcja wydała się podejrzana i sprawa trafiła do GIIF. Przez cztery dni pan Marek nie mógł wypłacić ani złotówki. Na szczęście przedstawił umowę kupna-sprzedaży pojazdu i po 96 godzinach blokada została zniesiona. Ale przez te cztery dni nie mógł zapłacić za zakupy, opłacić rachunków.

Wypowiedzenie umowy – najbardziej dotkliwa sankcja

Innym często stosowanym przez banki rozwiązaniem jest wypowiedzenie umowy rachunku bankowego, powołując się na niemożność zastosowania środków bezpieczeństwa finansowego. To działanie również ma podstawę w ustawie AML – konkretnie w artykule 41 ust. 1 pkt 4.

Przepis ten wskazuje, iż jeżeli instytucja obowiązana nie jest w stanie zastosować jednego z tzw. środków bezpieczeństwa, powinna zakończyć relację z klientem. Środki bezpieczeństwa finansowego obejmują identyfikację klienta oraz weryfikację jego tożsamości, ustalenie beneficjenta rzeczywistego, monitorowanie transakcji.

W praktyce oznacza to, iż bank powinien zebrać odpowiednie dane i dokumenty, umożliwiające ocenę ryzyka i zgodność z AML. Jednak jeżeli klient współpracuje – odpowiada na pytania, dostarcza wymagane informacje – twierdzenie banku, iż „nie można zastosować środków bezpieczeństwa”, może być nieuzasadnione.

Bank Millennium wprost informuje klientów iż jeżeli nie odpowiedzą w wyznaczonym terminie na wysłaną prośbę o udzielenie określonych informacji, może to skutkować ograniczeniem lub zablokowaniem dostępu do produktów lub usług, a choćby wypowiedzeniem umów z bankiem. Taki obowiązek nakłada artykuł 41 ustawy z 1 marca 2018 roku.

Zamknięcie rachunku nie oznacza, iż bank może zatrzymać środki – ma obowiązek przekazać je klientowi, na przykład przelewem na inny rachunek lub w formie wypłaty gotówkowej. jeżeli tego nie zrobi, klient powinien wystąpić z wezwaniem do zapłaty, w którym wskaże numer rachunku do zwrotu środków oraz wyznaczy rozsądny termin, na przykład 7 dni.

Jak się bronić gdy bank zatrzymuje pieniądze

Jeśli bank zablokował ci konto i nie chce oddać pieniędzy, masz kilka opcji. Najpierw wystosuj pisemne wezwanie do banku o zwrot środków. Powołaj się na konkretne przepisy – artykuł 86 AML lub artykuł 50 Prawa bankowego. Zażądaj wypłaty konkretnej kwoty na wskazany rachunek w terminie 7 dni.

Zgromadź dowody. Zabezpiecz historię korespondencji z bankiem – e-maile, rozmowy, potwierdzenia. Zrób zrzuty ekranu z aplikacji pokazujące blokadę. Zapisz daty i godziny rozmów z infolinią oraz imiona konsultantów. To wszystko przyda się w ewentualnym sporze.

Jeśli bank nie reaguje na wezwanie, złóż pisemną reklamację. Możesz to zrobić w oddziale, pocztą tradycyjną lub przez e-mail. W reklamacji dokładnie opisz sytuację, wskaż daty, kwoty, podaj swoje żądania. Bank ma 30 dni na odpowiedź.

Jeśli reklamacja zostanie odrzucona lub bank w ogóle nie odpowie, możesz zwrócić się do Rzecznika Finansowego. To bezpłatna instytucja, która pomaga w sporach między klientami a bankami. Rzecznik może mediować między stronami lub wydać rekomendację.

Można też skorzystać z mediacji lub arbitra bankowego. To szybsze i tańsze niż sąd. Arbiter bankowy wydaje wiążące orzeczenie, które bank musi wykonać. Mediacja polega na wspólnym poszukiwaniu rozwiązania satysfakcjonującego obie strony.

Ostatecznie możesz pójść do sądu. W przypadku kwot do 20 tysięcy złotych to sąd rejonowy w postępowaniu uproszczonym. Powyżej 20 tysięcy – sąd okręgowy. Możesz domagać się nie tylko zwrotu środków, ale też odszkodowania jeżeli blokada okaże się bezpodstawna lub nadmiernie przedłużona.

Pamiętaj iż droga sądowa to ostateczność. Jest długa (rok, dwa lata), kosztowna (opłaty sądowe, ewentualnie adwokat) i niepewna (nie masz gwarancji iż wygrasz). Lepiej spróbować polubownie załatwić sprawę z bankiem.

Czy mogę odmówić wypełnienia ankiety

Teoretycznie tak, praktycznie nie. Nikt cię nie zmusi do wypełnienia ankiety siłą. Ale konsekwencje odmowy są tak dotkliwe, iż w praktyce nie masz wyboru. Najpierw stracisz dostęp do bankowości elektronicznej. Potem bank wypowie ci umowę. W końcu zamknie konto i nie odzyskasz pieniędzy, dopóki nie wypełnisz ankiety.

Niektórzy klienci próbują argumentować, iż bank już ma wszystkie potrzebne informacje. Wie iż dostajesz pensję, widzi wszystkie przelewy, ma twoje dane osobowe. Po co jeszcze jakieś ankiety? Problem w tym, iż ustawa AML wymaga od banku regularnej aktualizacji danych i oceny ryzyka. Nie wystarczy raz sprawdzić klienta przy otwieraniu konta. Bank musi monitorować relację przez cały czas jej trwania.

Inni próbują argumentować iż to naruszenie prywatności. Bank nie powinien się wtrącać w ich życie finansowe. To prawda iż pytania są bardzo szczegółowe i mogą wydawać się ingerencją. Ale ustawa AML to prawo uchwalane przez parlament i zatwierdzone przez prezydenta. jeżeli uważasz iż narusza konstytucję, możesz wnieść skargę do Trybunału Konstytucyjnego. Tyle iż to droga przez mękę, trwa latami i nie ma gwarancji sukcesu.

W praktyce więc odmowa wypełnienia ankiety równa się rezygnacji z konta bankowego. Możesz spróbować znaleźć bank, który mniej restrykcyjnie podchodzi do AML, ale takich jest coraz mniej. Wszystkie banki działają na podstawie tej samej ustawy i mają te same obowiązki.

Co zrobić żeby uniknąć blokady

Najlepsze rozwiązanie to proaktywność. Nie ignoruj komunikatów z banku. jeżeli zobaczysz powiadomienie o konieczności wypełnienia ankiety, zrób to od razu. Nie czekaj do ostatniej chwili. Im szybciej wypełnisz, tym mniejsze ryzyko blokady.

Czytaj e-maile od banku. Wiem, większość to spam marketingowy. Ale czasem trafiają się ważne komunikaty dotyczące zmian w regulaminie czy obowiązku aktualizacji danych. Przegląd poczty raz w tygodniu może uratować cię przed blokadą konta.

Regularnie loguj się do aplikacji bankowej. Niektóre banki wyświetlają ankiety bezpośrednio w aplikacji i dopóki ich nie wypełnisz, ciągle ci wyskakują. jeżeli rzadko się logujesz, możesz przegapić istotny komunikat.

Aktualizuj dane kontaktowe. jeżeli zmieniłeś numer telefonu lub adres e-mail, poinformuj o tym bank. W przeciwnym razie bank będzie wysyłał przypomnienia na stary adres i ty ich nie dostaniesz. A potem okaże się iż miałeś trzy przypomnienia, zignorowałeś je wszystkie i straciłeś dostęp do konta.

Przygotuj dokumenty potwierdzające źródła dochodów. Umowa o pracę, zaświadczenie o emeryturze, wydruk z ZUS, PIT z ostatniego roku. jeżeli bank poprosi o dodatkowe informacje, będziesz miał wszystko pod ręką i gwałtownie odpowiesz.

Jeśli planujesz nietypową transakcję – sprzedaż nieruchomości, spadek, duży przelew z zagranicy – powiadom o tym bank z wyprzedzeniem. Niektóre banki mają specjalne formularze do zgłaszania planowanych dużych transakcji. Wypełnisz taki formularz, bank będzie wiedział iż transakcja jest legalna i nie zablokuje ci konta.

Ankiety to dopiero początek – czego jeszcze możemy się spodziewać

Regulacje AML cały czas się zaostrzają. Unia Europejska wprowadza kolejne dyrektywy, które nakładają na banki jeszcze więcej obowiązków. W przyszłości możemy spodziewać się jeszcze bardziej szczegółowych pytań, częstszych aktualizacji danych, dokładniejszego monitorowania transakcji.

Niektóre banki już teraz eksperymentują z zaawansowanymi systemami wykrywania prania pieniędzy opartymi na sztucznej inteligencji. Algorytmy analizują wszystkie transakcje w czasie rzeczywistym i automatycznie flagują te, które wyglądają podejrzanie. jeżeli twoja transakcja zostanie oflagowana, bank może zablokować konto natychmiast, bez wcześniejszego ostrzeżenia.

Inna zmiana to weryfikacja beneficjentów rzeczywistych. jeżeli masz firmę, bank będzie chciał wiedzieć nie tylko kto jest właścicielem, ale kto faktycznie kontroluje firmę i podejmuje decyzje. jeżeli jesteś tylko słupem, a prawdziwy właściciel ukrywa się w cieniu, bank musi to wykryć.

Banki zaczynają też wymagać wyjaśnienia źródła konkretnych transakcji, nie tylko ogólnego źródła dochodów. jeżeli dostaniesz przelew 20 tysięcy złotych od osoby fizycznej, bank może cię zapytać od kogo to, za co, dlaczego taka kwota. Musisz wyjaśnić każdą większą transakcję.

W niektórych krajach wprowadzono już obowiązek raportowania wszystkich transakcji gotówkowych powyżej określonej kwoty. jeżeli wypłacisz z bankomatu 5 tysięcy złotych gotówką, bank automatycznie zgłasza to do organu nadzoru. W Polsce taki system może zostać wprowadzony w przyszłości.

Czy można żyć bez konta bankowego

Teoretycznie tak, praktycznie prawie niemożliwie. Większość pracodawców płaci pensje przelewem, nie da się dostać wypłaty gotówką. ZUS wysyła emerytury na konta bankowe. Większość usług można opłacić tylko przelewem lub kartą.

Niektórzy próbują obchodzić system używając kont kryptowalutowych czy kont w zagranicznych bankach. Problem w tym, iż zagraniczne banki również podlegają regulacjom AML. Często są choćby bardziej restrykcyjne niż polskie. Konto w Niemczech czy Holandii nie uchroni cię przed ankietami.

Kryptowaluty to oddzielny temat. Teoretycznie dają większą prywatność, ale w praktyce giełdy kryptowalut również muszą stosować procedury KYC (Know Your Customer). jeżeli chcesz wymienić kryptowalutę na złotówki, musisz przejść weryfikację, potwierdzić tożsamość, wyjaśnić źródło środków. Plus, każda większa transakcja między kontem bankowym a giełdą kryptowalut jest automatycznie flagowana przez bank jako podejrzana.

Niektórzy próbują żyć całkowicie za gotówkę. Ale limit płatności gotówkowych w Polsce to 20 tysięcy złotych. Powyżej tej kwoty musisz płacić przelewem. Dodatkowo coraz więcej miejsc nie przyjmuje gotówki – sklepy online, płatności zbliżeniowe, bilety komunikacji miejskiej.

W praktyce więc życie bez konta bankowego w 2025 roku to skazanie się na społeczną i ekonomiczną izolację. Możesz próbować, ale będzie to ekstremalnie trudne i niewygodne.

Perspektywa prawników – czy banki nie przesadzają

Prawnicy specjalizujący się w prawie bankowym mają podzielone zdania. Jedni uważają iż banki działają zgodnie z prawem i robią tylko tyle ile muszą. Inni twierdzą iż przesadzają z restrykcyjnym stosowaniem przepisów i karaniem klientów za błahostki.

Kancelaria Bruzda-Konopka Adwokaci wskazuje iż właściciel rachunku bankowego może dysponować środkami pieniężnymi zgromadzonymi na rachunku bankowym zgodnie z umową, a bank obowiązany jest do ich odpowiedniego zabezpieczenia. Zamknięcie rachunku nie oznacza, iż bank może zatrzymać środki – ma obowiązek przekazać je klientowi.

Z drugiej strony kancelaria Graś i Wspólnicy podkreśla iż blokada rachunku bankowego w świetle przepisów AML to jeden ze wzmożonych środków bezpieczeństwa finansowego stosowany przez banki w sytuacji wykrycia wykorzystania lub próby wykorzystania działalności instytucji finansowej dla celów mających związek z popełnieniem przestępstwa prania pieniędzy lub finansowania terroryzmu.

Problem w tym iż granica między uzasadnionym stosowaniem środków bezpieczeństwa a nadmierną restrykcyjnością jest płynna. Co dla banku jest rozsądnym środkiem ostrożności, dla klienta może być nieuzasadnioną represją.

Przykład: bank blokuje konto bo klient nie wypełnił ankiety przez miesiąc. Z perspektywy banku – klient miał mnóstwo czasu, dostał przypomnienia, ignorował je wszystkie. Z perspektywy klienta – nie dostał żadnego jasnego komunikatu o konsekwencjach, a teraz nie może wypłacić własnych pieniędzy.

Pogódź się z ankietami lub zmień bank

Prawda jest brutalna – ankiety o źródła dochodów to nowa rzeczywistość bankowa i nie ma od nich ucieczki. Ustawa AML obowiązuje i banki muszą ją stosować. Możesz protestować, składać skargi, oburzać się na forach internetowych. Nic to nie zmieni.

Masz trzy opcje. Pierwsza – zaakceptuj rzeczywistość i wypełniaj ankiety gdy tylko bank poprosi. To najprostsza i najmniej bolesna droga. Druga – zmieniaj banki w nadziei iż znajdziesz taki który jest mniej restrykcyjny. Problem w tym iż wszystkie banki stosują te same przepisy, tylko niektóre są bardziej agresywne w ich egzekwowaniu. Trzecia – spróbuj żyć bez konta bankowego. Powodzenia.

Najważniejsze to nie ignorować komunikatów z banku. Czytaj e-maile, sprawdzaj powiadomienia w aplikacji, reaguj na przypomnienia. Im szybciej wypełnisz ankietę, tym mniejsze ryzyko iż stracisz dostęp do własnych pieniędzy.

I pamiętaj – to nie bank jest winny. To ustawodawca nałożył na banki te obowiązki. Banki też by wolały nie zadawać klientom niewygodnych pytań i nie tracić czasu w wypełnianie formularzy. Ale muszą, bo grożą im kary i straty wizerunkowe.

Problem w tym iż banki przez cały czas nie potrafią przekonać klientów, iż robią to nie dla siebie, ale dlatego, iż muszą. Dopóki komunikacja będzie kulała, każda kolejna ankieta będzie odbierana jako zamach na prywatność i kolejny dowód iż banki utrudniają życie. A przecież to wszystko wynika z ustawy, którą uchwalił parlament.

Idź do oryginalnego materiału