B. minister sprawiedliwości o "scenariuszu" ws. Wołodymyra Ż. "Wtedy wydanie nie nastąpi"

1 dzień temu
Były minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski odniósł się do sprawy zatrzymanego w Polsce Wołodymyra Ż. Mężczyzna jest podejrzewany przez niemieckie służby o wysadzenie Nord Stream 2. Senator KO w Radiu ZET zasugerował, co powinno się stać, aby Polska nie wydała Ukraińca stronie niemieckiej.
Co czeka Wołodymyra Ż.?
W programie "7. Dzień Tygodnia" Radia ZET politycy rozmawiali m.in. o zatrzymanym w Polsce Wołodymyrze Ż. Obywatel Ukrainy jest podejrzewany w Niemczech o wysadzenie gazociągu Nord Stream. - Sąd powinien wziąć pod uwagę, czy tego człowieka czeka sprawiedliwy proces w Republice Federalnej Niemiec - powiedziała Anna Maria Żukowska z Lewicy. Dodała, iż "racją stanu jest to, by Wołodymyr Ż. w Polsce został".


REKLAMA


Krzysztof Kwiatkowski: Wtedy wydanie nie nastąpi
Po Żukowskiej głos zabrał senator KO i były minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. - pozostało jeden scenariusz prawny. o ile polska prokuratura wszcznie postępowanie, to nie wydajemy tego obywatela stronie niemieckiej - powiedział. - o ile jest polska sprawa, to ta osoba musi być do dyspozycji polskich organów wymiaru sprawiedliwości. Wtedy wydanie nie nastąpi. Mówię wyłącznie o przepisach, które tę sprawę regulują - dodał.


Zobacz wideo Wiadomości "To budżet zapowiedzianej stagnacji". Zandberg skrytykował projekt budżetu na 2026 rok


Zatrzymanie ws. wysadzenia Nord Stream
Wołodymyr Ż. został zatrzymany w Polsce na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Niemieckie służby podejrzewają go o sabotaż konstytucyjny, zniszczenie mienia i wysadzenie gazociągu Nord Stream. W ubiegłym tygodniu do Sądu Apelacyjnego w Warszawie trafiło zażalenie na tymczasowy areszt mężczyzny Skierował je obrońca Ukraińca. Adwokat Tymoteusz Paprocki uważa, iż jego klient powinien odpowiadać z wolnej stopy. Wcześniej warszawski sąd okręgowy wydał postanowienie o przedłużeniu tymczasowego aresztu do 40 dni, co oznacza, iż Ukrainiec wyjdzie na wolność najwcześniej 9 listopada. W tym czasie powinno odbyć się posiedzenie sądu w sprawie wniosku prokuratury o realizację Europejskiego Nakazu Aresztowania, który wydała strona niemiecka.


Grozi mu 15 lat więzienia
Wołodymyr Ż. od trzech i pół roku mieszka żoną i dziećmi w Polsce. Chciał kupić nieruchomość, co w przypadku cudzoziemców wiąże się z koniecznością wystąpienia o zgodę do ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji. Sprawa Ukraińca budzi olbrzymie zainteresowanie społeczne. Między innymi dlatego, iż do zniszczenia gazociągu doszło już po ataku Rosji na Ukrainę. Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanych czynów. Twierdzi, iż trzy lata temu nie brał udziału w akcji dywersyjnej na Bałtyku. Obrońca mężczyzny uważa, iż jest to kwestia poboczna, bo najważniejsze jest, iż - jego zdaniem - żaden obywatel Ukrainy nie powinien być w Europie oskarżony o niszczenie rosyjskiego mienia, kiedy w jego kraju trwa wojna. Wołodymyrowi Ż. grozi do 15 lat więzienia.
Przeczytaj też artykuł "Jest typowany na szefa czeskiej dyplomacji. Miał publikować skandaliczne wpisy"


Źródła:Radio ZET, IAR
Idź do oryginalnego materiału