Antyrządowe zamieszki w Grecji

bejsment.com 4 godzin temu

W Atenach wybuchły antyrządowe zamieszki, a stało się to w drugą rocznicę największej katastrofy kolejowej w historii Grecji. Z raportu o tragedii, w której zginęło 57 osób, wynika, iż doprowadziły do niej systemowe zaniedbania. Niespokojnie jest również na ulicach innych miast tego kraju.

Złość demonstrantów skupiła się wokół centroprawicowego rządu premiera Kyriakosa Mitsotakisa. Ten apelował wcześniej, żeby katastrofy nie wykorzystywać do celów politycznych.

W protestach antyrządowych na ulicach Aten dochodzi do starć z policją. Protestujący forowali zabezpieczenia i rzucali w policjantów koktajlami Mołotowa, butelkami, kamieniami czy elementami chodnika.

Funkcjonariusze bronili dostępu do budynków rządowych. Na nagraniach widać, iż dochodziło do starć demonstrantów z służbami. Policja użyła gazu łzawiącego i granatów hukowych. Funkcjonariuszy zaatakowały osoby z zasłoniętymi twarzami.

Protestujący próbowali oblężyć gmach parlamentu, ale zostali wypchnięci przez policję. Wcześniej przez płot wrzucali koktajle Mołotowa i podpalili budkę strażniczą.

„Nie mam tlenu”, „nie mogę oddychać” – krzyczeli zebrani. Kilkanaście osób zemdlało ze stresu. Ranny został fotoreporter.

Według przekazu agencji Reutera, na ulice greckich miast wyszły setki tysięcy ludzi. „W dziesiątkach miast w całym kraju zaplanowano masowe demonstracje” – podano. W samych Atenach protestuje około 300 tys. osób, gdzie sytuacja cały czas jest napięta.

Koktajle Mołotowa poleciały też w kierunku policjantów w Salonikach, gdzie trwa druga co do wielkości manifestacja.

Strajk generalny. Paraliż w transporcie publicznym

Związki zawodowe ogłosiły 24-godzny strajk generalny. Media informują o zakłóceniach w transporcie lotniczym, morskim oraz kolejowym.

Wśród protestujących mają być m.in. kontrolerzy lotów, kolejarze, marynarze. Wiele firm jest zamkniętych, a w teatrach odwołane zostały spektakle.

Idź do oryginalnego materiału