Amerykański turysta został zatrzymany na jednej z najbardziej odizolowanych wysp świata, Sentinelu Północnym. Wstęp na nią jest surowo wzbroniony. 24-latek zamierzał nawiązać kontakt z jej rdzennymi mieszkańcami. Eksperci zwracają uwagę na możliwe skutki lekkomyślnego zachowania mężczyzny.