Pierwsze tygodnie 2025 roku przyniosły niepokojące dane dotyczące bezpieczeństwa w sieci. Styczeń zakończył się alarmującym rekordem – aż 4895 niebezpiecznych domen zostało zgłoszonych do zablokowania. Te strony, zaprojektowane z myślą o wyłudzaniu poufnych danych i środków finansowych, stanowią poważne zagrożenie dla wszystkich użytkownika Internetu. Cyberprzestępcy nieustannie udoskonalają swoje metody, tworząc coraz bardziej przekonujące pułapki, w które wpadają choćby doświadczeni internauci.
Szczególnie niepokojące są oszustwa związane z fałszywymi inwestycjami, które masowo pojawiają się na platformach społecznościowych, zwłaszcza na Facebooku. Schemat działania jest starannie przemyślany i wieloetapowy. Początkowo ofiara natrafia na atrakcyjną reklamę obiecującą nadzwyczajne zyski z inwestycji. Po kliknięciu w nią zostaje przekierowana na profesjonalnie wyglądającą stronę, gdzie proszona jest o podanie podstawowych danych kontaktowych. Ta pozornie niewinna prośba jest pierwszym krokiem do znacznie poważniejszego oszustwa.
W kolejnej fazie, oszuści kontaktują się telefonicznie z potencjalnymi ofiarami, przedstawiając się jako doradcy finansowi renomowanych instytucji. Posługując się profesjonalnym żargonem finansowym i wyrafinowanymi technikami manipulacji, przekonują rozmówców do inwestowania w całkowicie fikcyjne projekty. Niestety, każda wpłacona kwota bezpowrotnie trafia do kieszeni przestępców, a ofiara orientuje się w oszustwie dopiero, gdy jest już za późno na odzyskanie środków.
Równie niebezpieczne są ataki phishingowe skierowane na klientów banków. W styczniu szczególnie aktywna była kampania wymierzona w klientów Alior Banku. Cyberprzestępcy rozsyłali wiadomości SMS informujące o rzekomym zablokowaniu konta bankowego. Wiadomości zawierały link prowadzący do fałszywej strony logowania, która do złudzenia przypominała oficjalny portal banku. Wpisanie danych logowania na takiej stronie dawało oszustom pełny dostęp do konta bankowego ofiary, co często kończyło się natychmiastowym wyczyszczeniem środków.
Ten rodzaj oszustwa, znany jako „smishing” (połączenie słów SMS i phishing), jest szczególnie skuteczny, ponieważ wiadomości tekstowe są powszechnie uważane za bardziej wiarygodne niż e-maile, a presja czasowa zawarta w komunikacie o zablokowaniu konta skłania do szybkiego, często nieprzemyślanego działania.
Trzecią popularną metodą ataku były fałszywe wiadomości e-mail podszywające się pod Pocztę Polską. W tym przypadku oszuści informowali odbiorców o konieczności uregulowania opłaty za przesyłkę, która rzekomo oczekuje na odbiór. Link zamieszczony w wiadomości prowadził do strony wyłudzającej nie tylko dane osobowe, ale przede wszystkim pełne informacje o kartach płatniczych, włącznie z numerem karty, datą ważności i kodem CVV. Dane te umożliwiały przestępcom dokonywanie nieautoryzowanych transakcji na koszt ofiary.
Eksperci ds. cyberbezpieczeństwa podkreślają, iż skuteczność tych ataków wynika z ich coraz większego wyrafinowania. Fałszywe strony są projektowane z dbałością o szczegóły, zawierają profesjonalne logotypy, poprawną gramatykę i ortografię, a choćby elementy oficjalnych stron, takie jak polityka prywatności czy regulamin. To wszystko sprawia, iż rozpoznanie oszustwa staje się coraz trudniejsze dla przeciętnego użytkownika.
Co więcej, cyberprzestępcy wykorzystują aktualne wydarzenia i sezony, dostosowując swoje oszustwa do kontekstu. W okresie rozliczeń podatkowych pojawiają się fałszywe strony urzędów skarbowych, w okresie świątecznym – podróbki stron kurierskich i sklepów internetowych, a w czasie popularnych wydarzeń sportowych czy kulturalnych – fałszywe platformy sprzedaży biletów.
Ochrona przed tymi zagrożeniami wymaga wielopoziomowego podejścia. Podstawową zasadą jest zachowanie zdrowego sceptycyzmu wobec wszelkich niespodziewanych wiadomości, szczególnie tych zawierających linki i żądających podjęcia natychmiastowego działania. Warto pamiętać, iż legalne instytucje nigdy nie proszą o podanie pełnych danych logowania czy informacji o kartach płatniczych za pośrednictwem e-maila czy SMS-a.
Kluczową praktyką bezpieczeństwa jest bezpośrednie wpisywanie adresów stron internetowych banków i innych instytucji w przeglądarce, zamiast klikania w linki otrzymane w wiadomościach. W przypadku wątpliwości co do autentyczności komunikatu, najlepszym rozwiązaniem jest kontakt z instytucją poprzez oficjalny numer telefonu dostępny na jej stronie internetowej.
Technologiczne zabezpieczenia, takie jak aktualne oprogramowanie antywirusowe, włączone uwierzytelnianie dwuskładnikowe oraz korzystanie z menedżerów haseł, stanowią dodatkową warstwę ochrony. Coraz więcej banków oferuje również aplikacje mobilne z zaawansowanymi funkcjami bezpieczeństwa, które są trudniejsze do podrobienia niż strony internetowe.
Walka z phishingiem wymaga również zbiorowego wysiłku. Zgłaszanie podejrzanych stron i wiadomości do odpowiednich instytucji, takich jak CERT Polska czy zespoły bezpieczeństwa banków, pomaga w szybkim blokowaniu niebezpiecznych domen i ostrzeganiu innych potencjalnych ofiar.
Edukacja pozostaje jednak najskuteczniejszą bronią przeciwko oszustwom internetowym. Regularne informowanie się o nowych metodach ataków, uczestnictwo w szkoleniach z cyberbezpieczeństwa oraz dzielenie się wiedzą z osobami mniej doświadczonymi technologicznie może znacząco ograniczyć skuteczność działań cyberprzestępców.
W obliczu rosnącej liczby i wyrafinowania ataków phishingowych, świadomość zagrożeń i ostrożność stają się niezbędnymi umiejętnościami każdego użytkownika internetu. Pamiętajmy, iż w cyberprzestrzeni, podobnie jak w rzeczywistym świecie, oferty zbyt dobre, by były prawdziwe, najczęściej prawdziwe nie są.