Schemat działania przestępców był dobrze przemyślany. Sprawcy wykorzystali jeden z najczęściej stosowanych przez oszustów mechanizmów – wywołanie poczucia zagrożenia i presji czasu. Do pokrzywdzonej zadzwoniła kobieta, która podając się za pracownika GUS-u, zapytała o spis powszechny, który rzekomo nie został prawidłowo złożony. W trakcie rozmowy seniorka nieświadomie zdradziła szczegóły dotyczące swojej rodziny, co oszuści wykorzystali w dalszej manipulacji.
Kilka minut po rozmowie z „pracownikiem GUS-u”, starsza kobieta odebrała kolejny telefon – tym razem od mężczyzny podającego się za jej syna, który rozpaczliwie płakał i informował, iż „jest umierający”. Następnie słuchawkę przejął rzekomy lekarz z Oddziału Zakaźnego na Woli, który poinformował, iż syn potrzebuje pilnie bardzo drogiego leku na COVID-19, który można sprowadzić jedynie z zagranicy. Seniorka, nie zastanawiając się długo, przekazała oszustowi w kopercie 60 tysięcy złotych