„Kierujący tym pojazdem zamiast wezwać na miejsce służby postanowił wywieźć kobietę do jednego z poznańskich szpitali, gdzie stwierdzone zostały obrażenia w postaci złamań kości ramienia oraz barku. Już po pierwszej analizie tej sytuacji wiele kwestii było niewiadomych. Poszukaniem odpowiedzi na nurtujące pytania zajęli się policjanci z Wydziału Kryminalnego, którzy wytypowali sprawcę tego wypadku. I tak w niecałe 12 godzin po tym potrąceniu na jednej z posesji na terenie powiatu gnieźnieńskiego został zatrzymany 33-latek” – relacjonuje aspirant Adam Wojciński, oficer prasowy Policji we Wrześni.
Zatrzymany to mieszkaniec gminy Kołaczkowo. Okazało się, iż mężczyzna zrobił wszystko, by zatrzeć ślady po wypadku. Już następnego dnia po zdarzeniu oddał uszkodzone Audi A6 do warsztatu. Jednak jego plan miał istotną lukę – na miejscu wypadku znaleziono tablice rejestracyjne, które były przypisane… zupełnie innemu pojazdowi – Peugeotowi 406, który stał na posesji podejrzanego.
„Weryfikując elementy tej układanki policjanci doszli, iż 33-latek przekręcił rejestracje, tym samym popełniając kolejne przestępstwo” – dodaje rzecznik policji.
Podczas śledztwa funkcjonariusze ustalili również inne fakty, które miały diametralne znaczenie dla postępowania. Mężczyzna prowadził Audi pomimo trzykrotnego sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Co więcej, był poszukiwany listem gończym za naruszenie warunków sądowych.
Policjanci z Wydziału Kryminalnego przeszukali także mieszkanie i pozostałe pomieszczenia należące do podejrzanego. W trakcie czynności znaleźli ponad 40 gramów mefedronu – substancji psychotropowej o działaniu narkotycznym.
„Po zgromadzeniu całości materiałów dowodowych zostały one przekazane do Prokuratury Rejonowej we Wrześni” – kontynuuje asp. Wojciński.
Pięć zarzutów i kilka „niespodzianek”
33-latek usłyszał pięć zarzutów:
- dwukrotne prowadzenie pojazdu mimo sądowego zakazu,
- korzystanie z pojazdu z tablicami rejestracyjnymi przypisanymi do innego auta,
- spowodowanie wypadku drogowego,
- posiadanie środka odurzającego (me-fedronu),
- nieprawidłowe zabezpieczenie miejsca wypadku i niedopełnienie obowiązków po jego uczestnictwie.
Mężczyzna przyznał się do czterech z nich, zaprzeczając jednak faktowi posiadania narkotyków. Sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu – trafił do zakładu karnego w związku z obowiązującym listem gończym.
Sprawa w rękach sądu
Obecnie postępowanie zostało przekazane do sądu, który zadecyduje o dalszym losie podejrzanego. Jak informują władze policyjne, działania funkcjonariuszy pokazują, jak istotna jest kooperacja między służbami i szybkie reagowanie na zgłoszenia.
– Dzięki profesjonalizmowi policjantów udało się bardzo gwałtownie ustalić sprawcę i jego motywację. Wypadki drogowe z udziałem pieszych często kończą się dramatami. Tym razem szczęśliwie zakończyło się dla poszkodowanej, choć groźba była realna – mówi jeden z funkcjonariuszy.
Na razie nie wiadomo, czy seniorka odzyska pełną sprawność fizyczną. Rodzina kobiety podziękowała policji za szybkie działanie i zaangażowanie.