70-latka oszukana metodą „na policjanta”. Chciał odebrać jej 34 tysiące złotych. Został przyłapany na gorącym uczynku

2 godzin temu

Do przestępstwa doszło w poniedziałek, 3 listopada. Do 70-letniej mieszkanki gminy Gołuchów zadzwonił rzekomy pracownik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS).

- Oszust poinformował kobietę, iż otrzyma dodatek do emerytury. Następnie zadzwonił „policjant”, który przestrzegał rozmówczynię przed oszustami. W rozmowie poinstruował ją, żeby przekazała pieniądze do policyjnego depozytu. W tym celu, kobieta miała je schować do koperty, a następnie położyć na chodniku przed posesją. Gotówkę miała odebrać osoba, wyznaczona przez rzekomego funkcjonariusza – opisuje Monika Kołaska z KPP w Pleszewie.

Kobieta, zaniepokojona całą sytuacją, postąpiła zgodnie z instrukcjami rozmówcy i przygotowała pieniądze – 34 tysiące złotych. Pod jej dom podjechał mężczyzna, który zabrał leżącą na chodniku kopertę.

- Mężczyzna został zatrzymany na gorącym uczynku przez policjantów z wydziału kryminalnego pleszewskiej komendy. To tzw. odbierak, czyli osoba odpowiedzialna za fizyczne przejęcie pieniędzy od ofiary. Okazał się nim 61-letni mężczyzna, bez stałego miejsca zamieszkania. Został on osadzony w policyjnym areszcie – informuje Monika Kołaska.

Natomiast we wtorek, 4 listopada, 61-latek usłyszał zarzut oszustwa, za który grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Policjanci wystąpili z wnioskiem o zastosowanie wobec podejrzanego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania.

Sąd Rejonowy w Pleszewie uwzględnił wniosek stosując tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy.

- Apelujemy do mieszkańców o zachowanie ostrożności i nieuleganie presji telefonicznych rozmówców podających się za członków rodziny lub funkcjonariuszy. Przypominamy również, iż prawdziwi policjanci nigdy nie proszą o przekazywanie pieniędzy ani udział w działaniach policyjnych – mówi Monika Kołaska z KPP w Pleszewie.

Zobacz wideo

Idź do oryginalnego materiału