6 dni temu
Z roku na rok status quo w Polsce utrzymuje się na niezmienionym poziomie, mówiąc o tym, iż co roku raporty zanotowują kilkanaście tysięcy zdarzeń typu zaginięcia. To niepokojące statystyki, które nabierają jeszcze większego znaczenia, kiedy bliska osoba nagle opuszcza miejsce stałego zamieszkania i łączność z nią jest zerwana. W takiej sytuacji, czas i skuteczna reakcja organów ścigania odgrywają decydującą rolę. Ostatniego weekendu, w Płocku doszło do takiego właśnie incydentu.
Dzień 6 października, niedziela, przyniósł ze sobą niepokój dla rodziny 66-letniego mieszkańca Płocka, który niespodziewanie opuścił swój dom. Ze zgromadzonych przez śledczych informacji oraz relacji najbliższych wynikało, iż starszy mężczyzna wyszedł z mieszkania ubrany jedynie w bieliznę. Po nieudanych próbach znalezienia go przez rodzinę, zaginięcie zgłoszono miejscowej policji.
W przypadkach jak ten, ze względu na wiek zaginionego oraz niecodzienne okoliczności – takie jak brak odpowiedniego ubioru w obliczu niekorzystnych warunków pogodowych, konieczne jest natychmiastowe podjęcie działań, które mogą pomóc w ustaleniu miejsca pobytu zaginionego, którego życie może być zagrożone.
– Dyżurny bez zwłoki przekazał informacje i rysopis zaginionego do wszystkich funkcjonariuszy pełniących służbę. W poszukiwania zaangażowano m.in. przewodnika z psem tropiącym oraz sprawdzono zapisy z monitoringu miejskiego – relacjonuje podkom. Monika Jakubowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Płocku.
Nadchodzący dzień, poniedziałek 7 października, przyniósł ulgę dla rodziny poszukiwanego mężczyzny.
– Około godz. 7 nad ranem, policjanci z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego odnaleźli 66-latka. Zaginiony przebywał w klatce jednego z bloków – informuje oficer prasowy.
Zaginiony mieszkaniec Płocka został przebadany przez ratowników medycznych, którzy stwierdzili brak zagrożeń dla jego zdrowia i życia. Po wykonanych badaniach został ponownie przekazany pod opiekę swojej rodziny.
English (US) · 
Polish (PL) · 
Russian (RU) ·