50, 60 lat razem… Niesamowite jubileusze!

4 dni temu

Zwykle w takich uroczystościach uczestniczy Prezydent Miasta Sława Umińska-Kajdan. Tym razem miałem zaszczyt ją zastąpić – wyłącznie z powodu choroby. Stanąć przed tak wyjątkowym gronem jubilatów to ogromny honor i odpowiedzialność. Mówimy przecież o ludziach, którzy wspólnie przeżyli ponad pół wieku. To nie jest statystyka. To całe życie.

Podczas uroczystości świętowaliśmy Diamentowe Gody – 60-lecie pożycia małżeńskiego – oraz Złote Gody, czyli 50 lat wspólnej drogi. Takie rocznice budzą autentyczny szacunek. Pokazują, iż trwałość, wierność i odpowiedzialność nie są pojęciami z dawnych czasów, ale realnymi wartościami, które można i trzeba pielęgnować.

Diamentowe Gody obchodzili Państwo: Krystyna i Stanisław Motyka, Wanda i Henryk Radwoń, Małgorzata i Eryk Zienc, Ruta i Henryk Kulik, Michalina i Jerzy Smyła, Stefania i Helmut Pfeiffer, Stefania i Bernard Ludyga oraz Krystyna i Piotr Wilk.

Złote Gody świętowali: Dorota i Leszek Molscy, Maria i Stanisław Bloch, Hilaria i Marian Czornik, Jolanta i Jarosław Cebo, Joanna i Andrzej Wróbel, Małgorzata i Alojzy Śpiewok, Barbara i Paweł Gwóźdź, Ewa i Henryk Korus oraz Helena i Eugeniusz Hądzelek.

Trudno było uwierzyć, iż od dnia ślubu minęło już 50 czy 60 lat. Jubilaci wyglądali młodo, promieniowali spokojem i radością. To najlepszy dowód na to, iż dobre relacje, wzajemny szacunek i bliskość naprawdę służą człowiekowi. Takie jubileusze są czymś więcej niż rodzinnym świętem – są lekcją dla młodszych pokoleń. Pokazują, iż małżeństwo buduje się na solidnych fundamentach: rozmowie, zaufaniu i codziennej trosce o drugiego człowieka.

Wszystkie pary otrzymały pamiątkowe listy gratulacyjne oraz kwiaty. Jubilaci obchodzący Złote Gody zostali – w imieniu Prezydenta RP – odznaczeni Medalami za Długoletnie Pożycie Małżeńskie. Miałem przyjemność dokonać aktu dekoracji.

To była piękna, spokojna i bardzo potrzebna uroczystość. Pełna szacunku dla doświadczenia, historii i wartości, które – mimo upływu lat – pozostają aktualne. A w części nieoficjalnej, przy kawie i ciastku, było już po prostu wesoło i rodzinnie. Chwile, które zostają w pamięci.

Umówiliśmy się też na kolejne spotkanie – przy następnym jubileuszu.

Raz jeszcze składam wszystkim Jubilatom najserdeczniejsze życzenia zdrowia, szczęścia i niekończącej się miłości.

Idź do oryginalnego materiału