36-latek miał zabić partnerkę, a potem pociąć i spalić jej ciało. "Popioły wymieszałem z cementem i zabetonowałem"

1 tydzień temu
- Nie zabiłem Małgosi, ona w trakcie szarpaniny nieszczęśliwie upadła na schody i zginęła. Potem nie byłem świadomy tego, co robię - mówił w poniedziałek (26 maja) w sądzie w Katowicach Mateusz M.
Idź do oryginalnego materiału