Policjanci zatrzymali kobietę podejrzaną o kradzieże rowerów. 26-latka ukradła 4 jednoślady. Przyznała się do popełnionych czynów. Wpadła, gdy jeden z pokrzywdzonych zauważył, jak jechała na jego rowerze. W taki sam sposób policjanci odzyskali inny, skradziony przez nią jednoślad. Za przestępstwo kradzieży grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Początkiem września do funkcjonariuszy z Sokołowa Małopolskiego zgłosił się mieszkaniec gminy. Mężczyzna poinformował ich o tym, iż nieznana osoba ukradła mu rower wartości 2 tysięcy złotych. Do zdarzenia doszło na klatce schodowej bloku, w którym zamieszkuje pokrzywdzony. Skradziony jednoślad nie był w żaden sposób zabezpieczony przed kradzieżą.
Policjanci od zgłaszającego przyjęli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa i rozpoczęli poszukiwania sprawcy.
Kilka dni później do komisariatu zgłosiła się kobieta. Jej również skradziono rower. W tym przypadku wartość mienia wyceniono na tysiąc złotych.
W kolejnych dwóch dniach funkcjonariusze przyjęli jeszcze dwa inne zawiadomienia dotyczące kradzieży jednośladów.
Okazało się, iż kobieta odpowiedzialna za ich kradzieże wcale się z tym nie kryła. Na skradzionych jednośladach swobodnie poruszała się po okolicy, jeździła do znajomych i na zakupy. Dwa skradzione rowery zostały odzyskane w chwili, gdy 29-latka kierowała nimi. Dwa pozostałe też ostały odzyskane przez policjantów.
Na podstawie zgromadzonego materiału 29-letnia mieszkanka gminy usłyszała zarzuty dotyczące kradzieży 4 rowerów, o łącznej wartości 6 tysięcy złotych.
Podejrzana do zarzucanych jej czynów przyznała się. Wszystkie skradzione jednoślady wróciły do swoich prawowitych właścicieli.