Korekta nosa to jeden z najpowszechniejszych zabiegów z zakresu chirurgii plastycznej. W ostatnich latach także w naszym kraju decyduje się na niego coraz więcej osób. Jednak historia 22-letniej Włoszki z rejonu Syrakuz przypomina, iż choćby takie operacje mogą zakończyć się tragicznie.
REKLAMA
Zobacz wideo Polacy o paleniu na balkonie:
Zdecydowała się na zabieg w rzymskiej klinice. Zmarła po kilku dniach
Jak poinformował portal Rai News, 22-letnia Margaret Spada z miejscowości Lentini we Włoszech jakiś czas temu zdecydowała się na korektę nosa. Po zapoznaniu się z opiniami na temat różnych klinik, wybrała pewną rzymską placówkę. Lekarze, którzy przeprowadzali zabieg, niedługo po znieczuleniu zorientowali się, iż coś jest nie tak. 22-latka zapadła w śpiączkę. gwałtownie została przetransportowana do szpitala Sant'Eugenio. Niestety nie udało się jej pomóc. Zmarła po czterech dniach intubacji.
Rzymska prokuratura bada sprawę śmierci 22-latki
Rodzina młodej kobiety o sprawie poinformowała policję. Prokuratura rozpoczęła śledztwo pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci. Analizowana jest dokumentacja medyczna oraz informacje na temat podanych 22-latce w trakcie zabiegu środków.
Śmierć młodej Włoszki poruszyła wielu jej rodaków. Poza tym tragiczna historia 22-latki rozpoczęła dyskusję na temat bezpieczeństwa zabiegów z zakresu chirurgii plastycznej. W samych Włoszech rocznie wykonuje się około 20 tysięcy korekt nosa. Zabieg ten zwykle przeprowadzany jest przy znieczuleniu miejscowym. Jak informuje włoski dziennik "Il Massangero" ryzyko w takich przypadkach jest zwykle niewielkie, gdyż środki podawane pacjentom są bezpieczne i rzadko powodują problemy zdrowotne.