Sąd zdecydował o aresztowaniu na trzy miesiące 19-letniego obcokrajowca, który napadł na kobietę w nocy ze środy na czwartek w Parku Glazja w Toruniu. Mężczyzna usłyszał w piątek zarzut usiłowania zabójstwa 24-latki. Poszkodowana w stanie ciężkim przebywa w szpitalu, ma rozległe urazy głowy.
„19-latek z Wenezueli Yomeykert R.-S. usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa Klaudii K.” – powiedział zastępca rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Toruniu Rafał Ruta. Obcokrajowcowi grozi choćby dożywocie. Prokurator skierował do Sądu Rejonowego wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny.
Sąd przychylił się do wniosku i zastosował areszt na trzy miesiące. Sędzia, uzasadniając konieczność zastosowania tego środka, wskazał, iż obcokrajowcowi grozi surowa kara, a także istnieje uzasadniona obawa, iż mógłby się ukrywać przed organami ścigania. Wskazał także na zebrany w sprawie materiał dowodowy, który jego zdaniem uprawdopodabnia sprawstwo.
Do ataku na 24-latkę doszło około godz. 1 w czwartek. Policję zaalarmował świadek, który usłyszał wołanie o pomoc. Wybiegł z mieszkania, chcąc udzielić pomocy kobiecie, i wystraszył agresora.
„19-latek został namierzony przez mundurowych po zgłoszeniu od przypadkowego świadka i ujęty kilka ulic dalej” – przekazała asp. Dominika Bocian z KMP w Toruniu. Z informacji PAP wynika, że agresor ukrywał się przed policją, próbował uciec z miejsca zdarzenia.
Poszkodowana walczy o życie w szpitalu. Ma rozległe urazy głowy, szyi i klatki piersiowej. Mężczyzna zadał jej kilkanaście ciosów ostrym narzędziem. Z informacji PAP wynika, iż jest barmanką w jednym z toruńskich pubów, a w nocy ze środy na czwartek wracała do domu.
Atak w Toruniu
Motyw działania sprawcy nie został do tej chwili ustalony. Wśród hipotez pojawia się motyw seksualny. „Na miejscu zdarzenia zostały zabezpieczone ślady i zebrany materiał dowodowy, o którym w tej chwili nie mogę powiedzieć. Motyw seksualny również będzie brany pod uwagę” – podkreślił prokurator.
Narzędzie zbrodni zostało zabezpieczone. To nóż.
„Z dotychczasowych ustaleń wynika, iż podejrzany legalnie przyjechał do Polski. Przebywa w Polsce od lutego. Tutaj mieszkają członkowie rodziny podejrzanego. On sam w Polsce nie pracował. Matka podejrzanego jest Wenezuelką, a odnośnie do ojca nie mamy ustaleń” – wyjaśnił Ruta.
Prokuratura nie ma wiedzy, czy podejrzany znał wcześniej pokrzywdzoną. Podejrzany podczas przesłuchania zachowywał się spokojnie. Śledczy nie mają ustaleń, czy Wenezuelczyk był dotychczas karany.
Podejrzany odmówił ustosunkowania się do zarzutu i wyjaśnień, a także odpowiedzi na jakiekolwiek pytanie prokuratora.
Źródło: PAP