18-letni chłopak wracał z imprezy do domu, gdy na stacji metra Max-Weber-Platz w Monachium padł ofiarą gwałtu. Według informacji policji, zdarzenie miało miejsce między godziną 2:35 a 3:05 w nocy.
20-letni podejrzany znajduje się w tej chwili w areszcie śledczym i według informacji gazety „Bild” jest Afgańczykiem mieszkającym w Monachium. Jak podaje policja, podejrzany jeszcze nie złożył zeznań.
Niemiecka policja monitoruje nagrania z kamer monitoringu z tamtej nocy, aby ustalić okoliczności i przebieg tego przerażającego zdarzenia.
18-letni mężczyzna spędził cały wieczór na imprezie. Na stacji metra był tak pijany, iż zdecydował się na chwilę usiasc na ławce stacji metra i nabrać sił. Według medialnych informacji, 20-letni Afgańczyk wykorzystywał bezbronność chłopaka związaną z jego upojeniem alkoholowym i wielokrotnie go zgwałcił. Po całym zdarzeniu okradł chłopaka z telefonu komórkowego. Jak informuje portal „t-online”, całe zajście zostało zarejestrowane przez kamerę monitoringu.
Według informacji policji, 18-latek wrócił do domu o własnych siłach i powiadomił o wszystkim policję. Funkcjonariusze skorzystali z danych komórkowych jego telefonu, aby zlokalizować i aresztować podejrzanego o kradzież i gwałt.
Podejrzany został zatrzymany i tymczasowo aresztowany.