17-latek zginął po śmiertelnych ciosach nożem. O losie 13-latka zdecyduje sąd

slowopodlasia.pl 21 godzin temu
W nocy z wtorku na środę, 29 października, w jednej z miejscowości na terenie gminy Borki doszło do tragedii. Po godzinie trzeciej nad ranem policjanci z Radzynia Podlaskiego interweniowali w jednym z domów w centrum Woli Osowińskiej, gdzie doszło do ataku nożem. 17-latek z licznymi ranami kłutymi i ciętymi został zabrany do szpitala. Pomimo natychmiastowej pomocy medycznej, jego życia nie udało się uratować. Zmarł kilka godzin później.13-latek przed TemidąZ ustaleń policji wynika, iż sprawcą ataku ma być jego 13-letni brat. Chłopiec miał w środku nocy wziąć z kuchni nóż i zaatakował śpiącego brata. W chwili zdarzenia w domu byli rodzice, którzy po zorientowaniu się, co się stało, natychmiast wezwali pomoc.Z uwagi na wiek chłopca, sprawą nie zajmuje się prokuratura. Zgodnie z obowiązującymi przepisami osoba poniżej 14. roku życia nie odpowiada przed sądem karnym. Policja po zakończeniu czynności przekazuje zgromadzony materiał do sądu rodzinnego, który ma za zadanie zadecydować o ewentualnych środkach wychowawczych lub zabezpieczających wobec nieletniego. 13-latek nie poniesie odpowiedzialności karnej na podstawie Kodeksu karnego. W Polsce taka zaczyna się dopiero od 17 roku życia, a wyjątkowo – od 15 lat, jeżeli chodzi o najcięższe przestępstwa, takie jak zabójstwo.30 października w Sądzie Rejonowym w Radzyniu Podlaskim odbyło się wysłuchanie chłopca. Został tam doprowadzony z Policyjnej Izby Dziecka w Lublinie, gdzie przebywał od momentu zatrzymania. Posiedzenie trwało około dwóch godzin. W jego trakcie sąd analizował zgromadzony materiał dowodowy, w tym ustalenia policji dotyczące przebiegu zdarzenia.Po wysłuchaniu sąd zdecydował o zastosowaniu wobec 13-latka środka zapobiegawczego w postaci umieszczenia go w schronisku dla nieletnich na okres trzech miesięcy od dnia zatrzymania. – Sąd uznał, iż istnieje duże prawdopodobieństwo, iż nieletni popełnił czyn karalny – przekazał jeszcze tego samego dnia sędzia Andrzej Mikołajewski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w LublinieW rozmowie ze Słowem Podlasia sędzia Mikołajewski wyjaśnia: – Sąd nie ustalił jeszcze jaki czyn karalny popełnił małoletni, bo w stosunku do 13-latka nie możemy mówić o przestępstwie. Są podejrzenia, iż popełnił czyn karalny, którego skutkiem jest śmierć człowieka, natomiast jaki konkretnie czyn karalny przypisze mu sąd, w tej chwili jeszcze tego nie wiemy – mówi. Postępowanie wciąż trwa i trudno stwierdzić ile zajmie czasu. – Trudno mi ocenić ile potrwa, na pewno kilka miesięcy. Sprawy tego typu są wyjątkowe, nie zdarzają się często i trudno je porównać z czasem trwania innych – ocenia rzecznik lubelskiego sądu.Dla dobra dzieckaSąd nie podaje zbyt wiele szczegółów dotyczących zdarzenia czy przebiegu trwającego postępowania. Oczywiście, toczy się ono przy zamkniętych drzwiach. Wszystko dla dobra dziecka. – Dla tego dziecka to też jest dramat. Dla jego rodziny też – stwierdza bez cienia wątpliwości sędzia Andrzej Mikołajewski. Decyzja sądu o umieszczeniu chłopca w schronisku dla nieletnich również wynika z troski o jego dobro. – To jest wyspecjalizowana placówka, w której są wychowawcy i odpowiednia opieka medyczna. Tam otrzyma odpowiednią pomoc – tłumaczy. Decyzja sądu ma charakter tymczasowy. Obowiązuje na czas prowadzonego postępowania i może zostać przedłużona. Ale nie musi. – Podczas trwającego postępowania dowodowego sąd będzie przesłuchiwał świadków, zlecał badania, opinie, wywiad środowiskowy, sprawdzi w jaki sposób chłopiec funkcjonuje w środowisku, w rodzinie – wymienia Mikołajewski. – Wszystko to pozwoli ustalić jaki konkretny czyn karalny popełnił i będzie miało wpływ na to, jaki środek zastosuje sąd. Wszystko w oparciu o zasadę dobra dziecka, biorąc pod uwagę stopień jego dojrzałości – dodaje.W przypadku 13-latków (i innych nieletnich) sąd nie wymierza kar, ale środki lecznicze, wychowawcze lub poprawcze, których celem jest resocjalizacja, a nie kara. Sąd może udzielić upomnienia lub zobowiązać do określonego postępowania, na przykład do naprawienia szkody. Może również ustanowić nadzór rodziców, kuratora sądowego bądź organizacji społecznej, a także zakazać kontaktów z określonymi osobami lub przebywania w środowiskach sprzyjających demoralizacji. W razie potrzeby sąd może skierować nieletniego do młodzieżowego ośrodka wychowawczego, w którym otrzyma wsparcie wychowawcze i terapeutyczne, będąc pod stałą opieką specjalistów. o ile zachowanie dziecka wskazuje na poważne zaburzenia emocjonalne, uzależnienia lub chorobę psychiczną, sąd może zastosować środki lecznicze. W takim wypadku nieletni zostaje skierowany na terapię, leczenie lub do specjalnego ośrodka terapeutycznego, gdzie otrzymuje pomoc dostosowaną do swoich potrzeb zdrowotnych i psychicznych.Najsurowszym środkiem, jaki może zostać zastosowany wobec 13-latka, jest umieszczenie go w zakładzie poprawczym. Stosuje się go wtedy, gdy sąd uzna, iż stopień demoralizacji nieletniego jest wysoki, a inne środki – wychowawcze lub lecznicze – nie zapewniłyby skutecznej resocjalizacji. Zakład poprawczy to placówka o charakterze resocjalizacyjnym i wychowawczym, w której młody sprawca pozostaje pod ścisłym nadzorem i uczestniczy w programach wychowawczo-terapeutycznych. Co do zasady, nieletni przebywa tam do ukończenia 21. roku życia, jednak w wyjątkowych przypadkach, gdy dopuścił się czynu o szczególnej wadze – takiego jak zabójstwo – sąd może postanowić o wydłużeniu wykonywania środka poprawczego choćby do ukończenia przez niego 24. roku życia.Granica 24 lat nie jest przypadkowa. Ma uzasadnienie psychologiczne, neurobiologiczne i resocjalizacyjne. Badania nad rozwojem człowieka pokazują, iż mózg – zwłaszcza kora przedczołowa, odpowiedzialna za kontrolę impulsów, przewidywanie skutków i podejmowanie decyzji moralnych – dojrzewa aż do około 24–25 roku życia. Oznacza to, iż młody człowiek, choćby po ukończeniu 18 czy 21 lat, może wciąż nie mieć w pełni ukształtowanej umiejętności samokontroli, rozumienia konsekwencji i kierowania swoim zachowaniem w sposób dojrzały.Zwykła rodzinaW mediach pojawiło się wiele niepotwierdzonych informacji i sensacyjnych nagłówków – o rzekomym ostatnim SMS-ie zabitego 17-latka do kolegi czy słowach, które 13-latek miał skierować do matki. Publikowano również zdjęcia domu rodzinnego i szczegóły dotyczące obrażeń ofiary – według niektórych doniesień miało ich być blisko czterdzieści. Rzecznik sądu nie ujawnia okoliczności zabójstwa ani wyników sekcji zwłok. Nie potwierdza też, ale i nie zaprzecza medialnym doniesieniom.– W tym postępowaniu chodzi przede wszystkim o dobro nieletniego, a krążące w przestrzeni publicznej informacje prędzej czy później do niego dotrą. Staramy się, w granicach naszych możliwości, mając na uwadze dobro dziecka, ograniczać przekaz dotyczący szczegółów tej sprawy – mówi sędzia Andrzej Mikołajewski.Jak przekazała Komenda Powiatowa Policji w Radzyniu Podlaskim, była to „zwykła, nieznana im rodzina”, wobec której nigdy nie prowadzono procedury Niebieskiej Karty. Pogrzeb 17-latka zaplanowano na 4 listopada w jego rodzinnej miejscowości.
Idź do oryginalnego materiału