No i się porobiło. Groźny przestępca, najprawdopodobniej uzbrojony potrójny morderca, ukrywał się pod nosem policji zaledwie 5 km od miejsca zbrodni. Nie kupuje banałów o tym, iż pod latarnią najciemniej. Ślady zbiera się właśnie tam, na miejscu zbrodni i w najbliższej okolicy – i to tam typuje się miejsce ukrycia. Tak, tak, policja nie sprawdziła (nie mówiąc o obserwacji) mieszkania jednej z dwóch ciotek mordercy, dziś 74-letniej kobiety.
Jeszcze jedna seniorka w tych dniach pokazała co potrafi dewastując pomnik ofiar rzezi Woli. Nie do końca panująca nad sobą pani w chwili popełnienia przestępstwa miała 76 lat.
Ageizm, czyli dyskryminacja oraz wyznawanie irracjonalnych poglądów i przesądów dotyczących jednostek lub grup społecznych opartych na wieku ma się w Polsce dobrze. Ja już nie mówię o tzw. opinii publicznej, która pomijała najstarszą grupę wiekową w poszukiwaniu sprawców powyższych przestępstw i ich pomocników, ale w sprawie potrójnego morderstwa w Brzozowej dokładnie to samo co szeroko pojęte społeczeństwo, zrobili śledczy, choć w wypadku tej zbrodni takie osoby, jak rodzina, kochanki, znajomi (dzisiejsi i dawni, także z pracy) powinni być wzięci pod uwagę w pierwszym rzędzie. Ktoś zupełnie nie docenił osoby starszej, zupełnie jak nie doceniono bohaterki powieści Tokarczuk (Prowadź swój pług przez kości umarłych). A przecież każdego czynu, dobrego lub złego dokonać może ten, kto ma do tego kompetencje i akurat znajduje się we właściwym miejscu o odpowiednim czasie, nie tylko mężczyzna w sile wieku.
Tymczasem mieszkający na Zielonej Wyspie Polak, tak się składa iż autor tego bloga, pracował przez jedenaście lat w firmie, która równie chętnie zatrudniała studentów i osoby w sile wieku, co emerytów i rencistów. Żeby było śmieszniej, tenże Polak przeniósł się do innej firmy, będąc rencistą po pięćdziesiątce, inspirując do tego samego pracującą z nim wcześniej irlandzką emerytkę oraz kolegę z afrykańskiego państwa, w którym angielski nie był pierwszym językiem, co słychać po akcencie. I tak sobie myślę, iż lepiej pozwolić dorosłym ludziom pracować, niż ich wyalienować i czekać, aż zdecydują się zrobić coś niezgodnego z prawem.