Prokuratura Rejonowa w Ostrołęce zmieniła kwalifikację czynu wobec matki 13-letniego Kacpra z Kadzidła. Marzena K. będzie odpowiadać za usiłowanie zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, a nie jak wcześniej za znęcanie się i narażenie na niebezpieczeństwo. Decyzja zapadła 31 marca po uzyskaniu opinii biegłych.

Fot. Warszawa w Pigułce
Dramatyczne odkrycie w domu rodzinnym
Sprawa wyszła na jaw po interwencji pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kadzidle, którzy otrzymali zgłoszenie o zaniedbanym dziecku przebywającym w jednym z mieszkań na terenie gminy. Po przybyciu na miejsce odkryli 13-letniego Kacpra w stanie skrajnego wycieńczenia.
– Chłopiec był w stanie wycieńczenia, wygłodzenia, z widocznymi odleżynami. Natychmiast został przewieziony do szpitala – informowała wówczas podinsp. Katarzyna Kucharska, rzeczniczka policji w Radomiu.
Kacper, który jest osobą z niepełnosprawnością i wymaga stałej opieki we wszystkich czynnościach życiowych, ważył zaledwie 10 kilogramów. Jego stan został określony jako krytyczny, zagrażający życiu.
Długotrwałe zaniedbanie i izolacja
Ustalenia śledczych wskazują na systemowe zaniedbywanie chłopca przez matkę. Marzena K. przez ponad pięć miesięcy trzymała syna w odosobnieniu, w zaciemnionych pomieszczeniach, bez kontaktu z rodziną. Kobieta zostawiała niepełnosprawne dziecko samo na wiele dni, nie zapewniając mu jedzenia, picia ani podstawowej opieki.
– Swoich bliskich zapewniała, iż dziecko jest w ośrodku, gdzie ma zapewnioną opiekę – wyjaśniała rzeczniczka policji.
Jak podkreśla Elżbieta Edyta Łukasiewicz, Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce, matka nie zajmowała się higieną osobistą syna, nie zapewniała mu żadnej rehabilitacji ani leczenia, mimo iż chłopiec tego bezwzględnie wymagał.
Opinia biegłych nie pozostawia wątpliwości
Kluczowa dla zmiany kwalifikacji czynu była opinia biegłych, którzy ocenili stan chłopca w dniu interwencji służb.
– Biegli wskazali, iż w dniu 9 sierpnia 2024 r. Kacper był w stanie krytycznym, rezerwy metaboliczne organizmu były na skraju wyczerpania, wręcz na pograniczu życia i śmierci. Gdyby pozostał w niezmienionych warunkach żywieniowo-bytowych jego życie trwałoby być może jeszcze godziny lub dni. Pokrzywdzony mógł umrzeć w każdej chwili w wyniku wyczerpania rezerw metabolicznych lub odwodnienia, a choćby w wyniku błahej infekcji – przekazała w komunikacie rzecznik prokuratury.
Na podstawie tej opinii prokuratura uznała, iż działania matki nosiły znamiona usiłowania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem w zamiarze bezpośrednim, połączonego ze spowodowaniem choroby realnie zagrażającej życiu.
Podejrzana nie przyznaje się do winy
Marzena K. została zatrzymana już w sierpniu 2024 roku. Początkowo usłyszała zarzuty znęcania się psychicznego i fizycznego ze szczególnym okrucieństwem oraz narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Po zmianie kwalifikacji czynu kobieta nie przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień.
Obecnie podejrzana oczekuje na badanie sądowo-psychiatryczne w Szpitalu Psychiatrycznym w Choroszczy. Obserwacja ma ustalić jej stan zdrowia psychicznego w czasie popełnienia zarzucanych jej czynów. Od wyniku tego badania zależeć będą dalsze decyzje w sprawie.
Sąd przedłużył tymczasowe aresztowanie Marzeny K. do 6 maja 2025 roku. Za usiłowanie zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem grozi jej choćby dożywotnie pozbawienie wolności.
Źródła: PAP / Fakt / Warszawa w Pigułce.