11 godzin na dachu i paraliż osiedla Nowe Miasto. Służby cały czas w gotowości

15 godzin temu
Prawie 11 godzin trwała dramatyczna interwencja służb na osiedlu Nowe Miasto w Białymstoku. Mężczyzna, który wszedł na dach jednego z bloków, został ostatecznie bezpiecznie sprowadzony na ziemię dzięki wysiłkom policyjnych negocjatorów. Zgłoszenie o zdarzeniu wpłynęło do służb w poniedziałek, tuż przed północą. Nie wiadomo co było przyczyną zachowania tego człowieka.

Mężczyzna na dachu, służby w gotowości

Zgłoszenie na numer 112 dotyczyło mężczyzny, który miał krzyczeć i biegać po dachu. Na miejsce natychmiast skierowano policyjne patrole, strażaków ze skokochronem oraz załogę karetki pogotowia. Jak informował w trakcie akcji mł. asp. Jakub Żukowski z KMP Białystok, kontakt z mężczyzną był bardzo utrudniony, co sprawiło, iż interwencja była długa i skomplikowana.

Policjanci prowadzili długie negocjacje

Kluczową rolę w akcji odegrali policyjni negocjatorzy. Przez prawie 11 godzin prowadzili oni rozmowy z mężczyzną, starając się go przekonać, by zszedł na dół. Ich wytrwałość i profesjonalizm przyniosły efekt. Mężczyzna ostatecznie uległ perswazji i opuścił dach, co zakończyło pełną napięcia akcję.

Po zejściu z dachu mężczyzna został przejęty przez załogę pogotowia ratunkowego. Zdarzenie, które sparaliżowało część osiedla na kilkanaście godzin, na szczęście nie z
Idź do oryginalnego materiału