Sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek, od 14 lat czeka na rozwiązanie. Przez te wszystkie lata, co jakiś czas otrzymywaliśmy aktualizacje w dochodzeniu, pojawiały się kolejne wątki i podejrzenia, jednak cały czas brakuje ostatecznego wyjaśnienia i odpowiedzi na pytanie co adekwatnie wydarzyło się tamtej nocy. Prokuratura Krajowa podjęła decyzje, która może przyczynić się do skutecznego rozwiązania sprawy.
Fot. DALL·E 3 / Warszawa w Pigułce
Przypomnienie faktów ze sprawy Iwony.
Wszystko zaczęło się w 2010 roku, w nocy z 16 na 17 lipca. Młoda dziewczyna, wówczas 19-letnia Iwona, poszła potańczyć i spotkać się ze znajomi w sopockim klubie. Doszło jednak do kłótni i Iwona wyszła z klubu, po czym poszła pieszo w stronę swojego domu. Do przejścia miała 6 kilometrów, dobrze znała tę drogę. Ślad po dziewczynie urywa się, gdy pozostaje jej do przejścia tylko 2,5 kilometra. Dzieje się to w Gdańsku Jelitkowie przy wejściu na plażę nr 63, gdzie o godzinie 4:12 ostatni raz rejestrują ją kamery miejskiego monitoringu.
Nie wiadomo jednak co stało się potem, sprawę od lat bada policja, prokuratura i Archiwum X. Sprawa została umorzona przez Gdańską Prokuraturę w 2012 roku, po półtorarocznych poszukiwaniach. W 2018 roku sprawę przejęła Prokuratura Krajowa w Warszawie, a w 2019 roku sprawę zaczęło analizować Archiwum X, czyli Małopolski Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej w Krakowie.
Co dokładnie teraz się zmienia?
Decyzją Prokuratury referentem sprawy zostaje doświadczony prokurator Tomasz Boduch. Śledczy zasłynął z prowadzenia wielu wyjątkowo trudnych spraw, również tych medialnych. Prokurator nie boi się podejmować trudnych decyzji i często działa w niekonwencjonalny sposób. Tym samym dla dobra prowadzonego śledztwa, szczegóły dochodzenia nie będą ujawniane mediom.