Zmarł bliski, a emerytura wpłynęła na konto. Można ją zatrzymać czy trzeba oddać ZUS-owi?

1 tydzień temu
Śmierć bliskiej osoby to zawsze emocjonalny wstrząs, a w gąszczu formalności pożegnalnych często pojawia się pytanie: co z ostatnią emeryturą lub rentą? Czy jeżeli świadczenie wpłynie już po śmierci – można je zatrzymać? A może trzeba oddać wszystko do ZUS-u? Sprawa wcale nie jest tak oczywista, jak mogłoby się wydawać, ale Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie pozostawia wątpliwości. Wystarczy znać kilka kluczowych zasad.


Kiedy można zatrzymać emeryturę po śmierci bliskiego?


Wyobraźmy sobie taką sytuację: Pan Stanisław, 79-latek z małej miejscowości, zmarł 18 stycznia. Dziesięć dni wcześniej listonosz przyniósł mu emeryturę. Rodzina zastanawia się: czy może te pieniądze zatrzymać?

Odpowiedź brzmi: tak, ponieważ emerytura została dostarczona za życia pana Stanisława. ZUS w takiej sytuacji nie wymaga zwrotu – świadczenie przysługiwało i zostało wypłacone prawidłowo.

Ale uwaga – jeżeli listonosz pojawiłby się po śmierci, z pieniędzmi przeznaczonymi dla zmarłego, rodzina nie ma prawa ich przyjąć. I to nie z powodu przepisów o dobrym wychowaniu, tylko literalnie – zgodnie z ustawą. W przeciwnym razie ZUS zażąda zwrotu kwoty.

Emerytura wpływa na konto? najważniejszy jest miesiąc


Trochę inaczej wygląda sytuacja, gdy świadczenie trafia na konto bankowe. Tutaj istotny jest nie tylko moment śmierci, ale także miesiąc, którego dotyczy przelew.

Przykład: Pani Elżbieta zmarła 3 lutego, a emerytura wpłynęła 5 lutego – za luty. Mimo iż pani Ela zmarła na początku miesiąca, świadczenie się należy. ZUS uznaje je za legalne i rodzina nie musi niczego zwracać.

Inaczej będzie, gdy pieniądze trafią na konto za miesiąc, który już nie obejmuje życia świadczeniobiorcy. jeżeli np. pan Adam zmarł 28 marca, a emerytura za kwiecień pojawiła się 30 marca, ponieważ 1 kwietnia wypadał w święto – to mimo wszystko są to pieniądze za okres, w którym już nie żył. Trzeba je oddać.

A co, jeżeli emerytura nie zdążyła w ogóle dotrzeć?


Jeśli świadczenie przysługiwało za miesiąc, w którym nastąpił zgon, ale nie zdążyło zostać wypłacone – bliscy mogą o nie zawalczyć. Wystarczy złożyć w ZUS wniosek ENS o wypłatę niezrealizowanego świadczenia. Mają na to 12 miesięcy od daty śmierci.

I tu również obowiązuje swoista "kolejka uprawnionych". Pierwszeństwo mają małżonkowie i dzieci, jeżeli prowadzili wspólne gospodarstwo domowe ze zmarłym. Dopiero później – ci, którzy żyli osobno, inni krewni lub osoby, na których utrzymaniu był świadczeniobiorca.

Nie wszystko, co trafia na konto, należy zatrzymać


To, iż pieniądze są już na koncie, nie znaczy, iż są nasze. Warto przyjrzeć się szczegółom: czy świadczenie dotyczy miesiąca śmierci? Czy zostało wypłacone jeszcze za życia? jeżeli tak – nie trzeba się martwić. jeżeli nie – przygotujmy się na zwrot.

W skrócie:


małżonek (mąż lub żona),

dzieci zmarłego,


małżonek,

dzieci,


osoby, które prowadziły wspólne gospodarstwo domowe ze zmarłym.


inni członkowie rodziny uprawnieni do renty rodzinnej,

osoby, na których utrzymaniu pozostawała osoba zmarła.

Idź do oryginalnego materiału