Pochodząca ze Złotoryi Marta Cz. jedna z bardziej znanych działaczek Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Brauna stanie przed sądem za atak na ginekolożkę z Oleśnicy Gizelę Jagielską. Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu postawiła jej właśnie zarzuty. Chodzi o incydent z 16 kwietnia podczas, którego lider partii chciał dokonać obywatelskiego zatrzymania lekarki za dokonanie przez nią aborcji w dziewiątym miesiącu ciąży.
Przerwanie ciąży po 24. tygodniu może mieć miejsce w sytuacji, gdy pacjentka okaże zaświadczenie o zagrożeniu zdrowia lub życia od specjalisty. Takie zaświadczenie matka dziecka otrzymała. Kobieta na późnym etapie ciąży dowiedziała się o poważnych wadach płodu. Dziecko przez całe swoje życie miało być skazane na ból i cierpienie. Stąd decyzja o późnej aborcji.
Lider Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Braun wraz z działaczami swojej partii, tuż przed wyborami, w których startował na prezydenta RP, postanowił dokonać obywatelskiego zatrzymania lekarki. Gizela Jagielska została zaatakowana, Braun i towarzyszący mu ludzie uniemożliwili jej powrót na oddział położniczy. W tym czasie pacjentki na bloku porodowym pozostawały bez opieki lekarskiej.
Wniosek o uchylenie immunitetu Braunowi został skierowany do przewodniczącej Parlamentu Europejskiego, gdyż prokuratura zamierza postawić europosłowi zarzuty m.in. dotyczące incydentu w Oleśnicy.
Pochodząca ze Złotoryi Marta Cz. zarzuty już usłyszała.
– Marta Cz. podejrzana jest o to, żedziałając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami pozbawiła wolności lekarz ginekolog poprzez uniemożliwienie jej opuszczenia gabinetu i wykonywanie obowiązków zawodowych na oddziale ginekologiczno– położniczym szpitala oraz naruszyła jej nietykalność cielesną poprzez przytrzymywanie rękami, podczas i w związku z pełnieniem przez nią obowiązków służbowych – informuje Karolina Stocka-Mycek, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
W trakcie przesłuchania w charakterze podejrzanej Marta Cz. nie przyznała się do popełnienia zarzucanych jej czynów i skorzystała z prawa do odmowy składania wyjaśnień.
Zastosowano wobec niej policyjny dozór, zobowiązując ją do stawiennictwa jeden raz na dwa tygodnie w Komendzie Powiatowej Policji, połączony z zakazem kontaktowania się z pokrzywdzoną zarówno w formie osobistej, jak i korespondencyjnej, telefonicznej czy za pośrednictwem środków masowego przekazu oraz z zakazem zbliżania się do pokrzywdzonej na odległość do 50 metrów.
Za zarzucane czyny Marcie Cz. grozi kara więzienia od 3 miesięcy do 5 lat.