Ziobro: Tusk wykorzystuje prokuraturę do uciszania opozycji

2 tygodni temu
Zdjęcie: Zbigniew Ziobro i Michał Woś Źródło: PAP / Tytus Żmijewski


"W wolnej Polsce Michał Woś dostałby medal za pomoc służbom specjalnym w schwytaniu mafiosów, łapówkarzy czy szpiegów Moskwy jak Rubcowa. W Polsce 'praworządnej' chcą go za to wtrącić do więzienia" – stwierdził w środę były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.


Michał Woś usłyszał we wtorek zarzuty w sprawie związanej z Funduszem Sprawiedliwości. Poseł Suwerennej Polski twierdzi, iż nie jest podejrzany, bo Prokuratura Krajowa działa jako organ nieuprawniony. Do sprawy odniósł się w środę za pośrednictwem mediów społecznościowych były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.


Ziobro staje w obronie Wosia. "W wolnej Polsce dostałby medal"


"W wolnej Polsce Michał Woś dostałby medal za pomoc służbom specjalnym w schwytaniu mafiosów, łapówkarzy czy szpiegów Moskwy jak Rubcowa. W Polsce 'praworządnej' chcą go za to wtrącić do więzienia" – podkreślił.


Ziobro zwrócił uwagę, iż Wosiowi zakazano również rozmawiać z innymi posłami.


"Materiał dowodowy w spr. Pegasusa jest od dawna wszystkim znany. M. Woś udzielił na ten temat dziesiątki publicznych wypowiedzi. Taki zakaz to kuriozalne wykorzystywanie przez Donalda Tuska prokuratury do uciszania opozycji" – ocenił były minister sprawiedliwości.


Michał Woś w prokuraturze. Polityk usłyszał zarzuty ws. zakupu Pegesusu


Michał Woś stawił się we wtorek w Prokuraturze Krajowej w związku ze sprawą zakupu systemu Pegasus ze środków pochodzących z Funduszu Sprawiedliwości.


Rzecznik prasowy PK poinformował na późniejszej konferencji prasowej, iż prokurator przedstawił byłemu wiceministrowi sprawiedliwości zarzuty związane z przekazaniem 25 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości na zakup Pegasusa. Jak relacjonował, polityk złożył "bardzo obszerne wyjaśnienia", jednak odmówił podpisania protokołu z przesłuchania.


Prokuratura przekazała ponadto, iż wobec Wosia zastosowano środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji. Polityk ma również obowiązek informowania o wyjeździe z kraju oraz stawiennictwa dwa razy w miesiącu w komendzie policji, a także zakaz kontaktowania się z kilkudziesięcioma wskazanymi osobami, które są świadkami lub podejrzanymi w sprawie.


"Uzurpatorzy Bodnara i Tuska realizują zlecenie polityczne"


– Bez zaskoczeń. Wysłuchałem tego bełkotu, jakobym naruszał interes publiczny tym, iż państwo polskie przestało być głuche i ślepe na kryminalistów, iż państwo polskie zyskało narzędzia do łapania szpiegów – mówił polityk Suwerennej Polski po wyjściu z siedziby prokuratury.


Zdaniem Wosia, PK "działa jako organ nieuprawniony", w związku z czym "zarzuty zostały przedstawione w sposób nieskuteczny". – Zgadzam się na podawanie mojego pełnego imienia i nazwiska – zaznaczył.


– Uzurpatorzy Bodnara i Tuska realizują zlecenie polityczne. (...) Ten rząd nie reprezentuje sobą nic innego, jak tylko odwracanie uwagi opinii publicznej pseudorozliczeniami od własnej nieudolności – stwierdził poseł Suwerennej Polski.


Czytaj też:Woś z zarzutami. "Wysłuchałem tego bełkotu"Czytaj też:Prokuratura Krajowa tworzy specjalny zespół. Zbada sprawy z lat 2016-2023Czytaj też:Prokurator, który umorzył śledztwo ws. Wrzosek otrzymał awans
Idź do oryginalnego materiału