W ostatnich dniach do służb ratowniczych w Warszawie wpłynęło kilkadziesiąt fałszywych alarmów. Wszystkie dotyczyły pożarów oraz innych, wymagających interwencji sytuacji, w których zagrożone mogło być życie mieszkańców.
Śródmiejscy policjanci ustalili, iż wszystkie zgłoszenia były fikcyjne i pochodziły od jednej osoby – 20-letniej kobiety, która została zatrzymana. Usłyszała zarzuty, za które grozi jej do 8 lat więzienia.
Jak informuje Jakub Pacyniak z KRP Śródmieście, „za każdym razem służby reagowały, ale po przyjeździe na miejsce okazywało się, iż alarm był fałszywy”.
– Kobieta w trakcie przesłuchania stwierdziła, iż większość z tych zgłoszeń została skierowana bez jej wiedzy dzięki tzw. złośliwej aplikacji. Jak ustalili kryminalni, 20-latka obserwowała jednak z bezpiecznej dla siebie odległości działania służb – wyjaśnia Pacyniak.
Zatrzymana kobieta usłyszała zarzuty za wywołanie fałszywego alarmu. Grozi jej do 8 lat więzienia.