Policja, straż pożarna, a choćby śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Służby ruszyły w okolice Krężnicy Jarej (Lubelskie) gdzie pijany mężczyzna zaalarmował, iż wepchnął innego mężczyznę do rzeki , a ten nie wypłynął. Historia brzmiała nieprawdopodobnie, bo w rzece jest bardzo płytko. Służby przeszukały jednak teren. Po pewnym czasie mężczyzna oświadczył, iż w rzece nikt jednak nie utonął.