“Zejdź z niego, bo cię zastrzelą!” – jak policja zastrzeliła 29-letniego mężczyznę w Oakville

bejsment.com 3 miesięcy temu

Śledztwo policyjne wykazało, iż dwóch funkcjonariuszy policji z Halton zastrzeliło 29-letniego mężczyznę w Oakville w czasie gdy ten próbował dźgniąć nożem innego mężczyznę w living-roomie w domu w Oakville.

W piątek Specjalna Jednostka Dochodzeniowa (SIU) opublikowała swój raport końcowy w sprawie zdarzenia, które miało miejsce 2 marca, oczyszczając dwóch funkcjonariuszy z wszelkich zarzutów karnych związanych ze śmiercią mężczyzny.

W raporcie szczegółowo opisano, co wydarzyło się w domu przy Third Line i Rebecca Street. SIU zauważyło, iż dwaj funkcjonariusze, oznaczeni jako urzędnik nr 1 (SO nr 1) i urzędnik nr 2 (SO nr 2), nie zgodzili się na przesłuchanie ani udostępnienie swoich notatek – do czego przysługujące im prawo.

Oto co wykazało dochodzenie:

Funkcjonariusze policji regionalnej w Halton zostali wysłani do domu po otrzymaniu wezwania pod numer 911 od mieszkańca około godziny 1:40 w nocy.

Według SIU mieszkaniec usłyszał, jak ktoś woła o pomoc, pospieszył do salonu na parterze, gdzie zobaczył swojego współlokatora, zwanego świadkiem cywilnym nr 2 (CW nr 2), leżącego na plecach z 29-latkiem mężczyzną siedzącym na nim okrakiem.

„Obydwoje byli we krwi” – ​​czytamy w raporcie. Według SIU, 29-latek trzymał nóż w prawej ręce i używał go do dźgnięcia CW nr 2.

Mieszkaniec próbował interweniować, używając patelni z pobliskiej kuchni i uderzając 29-latka w głowę. SIU stwierdziło jednak, iż 29-latni mężczyzna kontynuował atak na swojego współlokatora. Mieszkaniec wyszedł więc i wezwał policję.

Niedługo potem funkcjonariusze przybyli na miejsce i spotkali się z mieszkańcem przed drzwiami wejściowymi. Wśród reagujących funkcjonariuszy było dwóch funkcjonariuszy, którzy byli uzbrojeni w karabiny C8. Inny funkcjonariusz na miejscu zdarzenia miał mikrofon i uchwycił w całości dźwięk wydarzeń, które miały miejsce.

Kiedy funkcjonariusze się zgłosili, rozległ się głos: „Pomóżcie mi, pomóżcie!”

Z raportu wynika, iż ​​funkcjonariusze weszli następnie do domu i ustawili się po obu stronach wejścia do living-roomu. Jeden lub dwóch funkcjonariuszy policji krzyknęło: „Zejdź z niego natychmiast!” Powtórzyli dwukrotnie polecenie i powiedzieli: „Zejdź z niego, bo cię zastrzelą!”

SIU stwierdziło, iż 29-latek, który stał tyłem do funkcjonariuszy i znajdował się w tym czasie na swoim współlokatorze z nożem w dłoni, nie posłuchał funkcjonariuszy i kontynuował atak.

Niedługo później na nagraniu uchwycono kogoś krzyczącego: „Strzelaj, strzelaj!” i w krótkich odstępach czasu rozległo się kilka strzałów. W raporcie wskazano, iż pierwszy funkcjonariusz oddał pięć strzałów, podczas gdy drugi funkcjonariusz oddał siedem strzałów.

29-latek upadł na podłogę. SIU poinformowało, iż został skuty w kajdanki i uznany za zmarłego na miejscu. Tymczasem współlokator został zabrany do szpitala z licznymi ranami kłutymi i szarpanymi.

Sekcja zwłok potwierdziła, iż ​​śmierć skarżącego nastąpiła na skutek licznych ran postrzałowych, w tym w plecy i tył głowy.

„Na podstawie mojej oceny dowodów nie ma uzasadnionych podstaw, aby sądzić, iż którykolwiek z funkcjonariuszy dopuścił się przestępstwa w związku ze śmiercią 29-latka” – stwierdził w swoim raporcie dyrektor SIU Joseph Martino.

„Po otrzymaniu pilnego wezwania o pomoc w okolicznościach zagrażających życiu i śmierci funkcjonariusze mieli obowiązek przybyć na miejsce zdarzenia i zrobić wszystko, co w ich mocy, aby zapobiec wystąpieniu szkód i zapewnić bezpieczeństwo publiczne”.

Martino stwierdził, iż jest usatysfakcjonowany faktem, iż funkcjonariusze strzelali z karabinów, mając uzasadnione przekonanie, iż jest to konieczne, aby chronić CW nr 2 przed śmiercią lub poważnymi obrażeniami.

„W świetle tego materiału nie ma wątpliwości, iż SO nr 1 i SO nr 2 działali w obronie CW nr 2, kiedy strzelali”.

Jeśli chodzi o liczbę wystrzelonych nabojów, Martino stwierdził, iż jest przekonany, iż stanowi ona rozsądną siłę.

„W chwili obecnej konieczne było natychmiastowe ubezwłasnowolnienie skarżącego. Zajęło im kilka sekund, od czasu gdy nakazano 29-latkowi puszczenie CW nr 2, ale dalsze czekanie groziło, iż 29-latek uderzy CW nr 2 śmiertelnym ciosem” – powiedział dyrektor SIU.

Zauważył, iż życie funkcjonariuszy byłoby w niebezpieczeństwie, gdyby zamiast oddać strzał z karabinu wdali się w bójkę. Martino dodał, iż mniej śmiercionośna siła, taka jak paralizator, „nie miałaby takiego samego prawdopodobieństwa powstrzymania siły, jakie było wymagane w danym momencie”.

„Jeśli chodzi o liczbę oddanych strzałów, ich szybkość pozwala mi sądzić, iż nie było istotnej różnicy w zagrożeniu, jakie funkcjonariusze rozsądnie dostrzegli podczas strzelaniny. Co więcej, po oddaniu pierwszej salwy nie doszło do dodatkowego strzału i było jasne, iż skarżący nie stanowi już zagrożenia” – powiedział Martino.

Idź do oryginalnego materiału