Zdążyć przed powodzią. Dziś konsultacje o bezpieczeństwie w Głuchołazach

4 dni temu
fot. Radio Doxa

W Głuchołazach rozmawiają na temat Programu redukcji ryzyka powodziowego w zlewni Nysy Kłodzkiej. Chodzi o zabezpieczenia, które uchronią mieszkańców przed kolejną powodzią. W przypadku Głuchołaz najważniejsze są rozmowy ze stroną czeską na temat retencji na terenie Czech. jeżeli woda nie zostanie zatrzymana w Czechach, to w całości spłynie do Polski.

– Nie możemy na to pozwolić. My, niestety, położeni jesteśmy nad rzeką Biała, której ponad 70 zlewni jest po stronie czeskiej. Mówiąc krótko, jesteśmy skazani na działania Czechów, czy też nasze działania są uwarunkowane tym, w jakim kierunku pójdzie strona czeska – mówi burmistrz Głuchołaz Paweł Szymkowicz.

Na to, iż uda się coś zmienić, liczą też mieszkańcy.

– Chciałabym, żebym już czwarty raz nie musiała zaczynać od nowa. Teraz to już była masakra. Nie dość, iż straciliśmy dom i gospodarstwo, to teraz jeszcze pola nie mamy. Także to już jest za ciężkie do podniesienia. Ja już nie mam siły. Jak powódź będzie kolejny raz, to od razu się wyprowadzam – mówi mieszkanka gminy Głuchołazy.

– To jest bardzo trudna sprawa. Nie wiem, co tutaj można zrobić. Przede wszystkim trzeba odbudować, a budować już mądrze. Mosty bez podpór, wyżej. Rzekę trzeb utrzymywać z czystym korytem, niezaśmieconą, podnieść wały. To się da zrobić – mówi mieszkaniec Głuchołaz.

W dniach 16-17 marca będą prowadzone rozmowy na szczeblu rządowym ze stroną czeską na temat wspólnej polityki retencyjnej. To ich efekt będzie decydujący w kwestii tworzenia zabezpieczeń przeciwpowodziowych dla gminy Głuchołazy.

Paweł Szymkowicz, mieszkańcy Głuchołaz:

Więcej informacji na ten temat:

Autor: MGP

Idź do oryginalnego materiału